Rywale cieszą się na Polskę

Dodano:
Grupa marzeń będzie jak zwykle grupą śmierci? (fot. PZPN)
Rosjanie, Grecy, Czesi - wszyscy rywale Polski na Euro 2012 w mniej lub bardziej zawoalowany sposób cieszą się, że wylosowali drużynę Franciszka Smudy.

- To było zdecydowanie dobre rozstrzygnięcie - powiedział po losowaniu pomocnik reprezentacji Grecji Nikos Liberopoulos.  - Losowanie było dla nas bardzo pozytywne, ale jeśli nie będziemy bardzo dobrze przygotowani do gry, nie będzie to miało w ogóle żadnego znaczenia. Mamy w grupie trudny zespół - Rosję, który posiada klasowych zawodników. Liczę jednak, że zanotujemy dobry start i korzystnie zaprezentujemy się w turnieju - powiedział Liberopoulos, który reprezentuje barwy AEK Ateny.

Euro 2012 - czytaj więcej na Wprost.pl

Szczęśliwe losowanie! Polska w grupie bez potęg

Lato: generalnie nie jest źle. Smuda: bez euforii

Euro 2012: Włosi zarezerwowali Kraków

Anglicy narobili sobie bigosu z Krakowem

"Patrząc na skład grupy z punktu widzenia atrakcyjności nie trafiliśmy na najmocniejszych rywali. Z punktu widzenia szans na awans do kolejnej rundy wylosowaliśmy najlepiej jak mogliśmy. To, że dwa zespoły z grupy mają wyższą pozycję w rankingu FIFA, nie ma dla nas żadnego znaczenia" - tak skład grupy A skomentował bramkarz reprezentacji Czech i Chelsea Londyn Petr Cech. Jego kolega z reprezentacji Tomas Sivok dodał, że jeśli Czechy nie wyjdą z grupy z takimi rywalami, to kibice "urwą im głowy". Sivok zastrzegł, że grupa nie jest wcale taka łatwa.

Smicer: jestem szczęśliwy

Również menedżer i były piłkarz reprezentacji Czech Vladimir Smicer nie krył zadowolenia z wyników losowania. - Jestem szczęśliwy, bo nie stoimy na z góry straconej pozycji i mamy szanse na awans - podkreślił. - Nie mamy powodów do narzekań, co więcej możemy być zadowoleni. Grupa nie jest łatwa, ale bardzo wyrównana i widzę szanse, by Czechy zagrały w ćwierćfinale. Poza tym wszystkie trzy mecze zagramy we Wrocławiu. To dla nas świetna wiadomość, naszych kibiców na pewno nie zabraknie. A ich wsparcie nam się przyda - powiedział Smicer.

- Nie możemy marudzić. Co bym miał powiedzieć, gdybyśmy zamienili się miejscami z Danią i trafili do grupy B? (grają w niej Niemcy, Holandia i Portugalia - red). W naszej grupie wszyscy czują, że mogą awansować, widzą szansę. To zapowiada wielkie emocje - dodał. Przyznał, że bezpośrednio po losowaniu otrzymał SMS od Jerzego Dudka, z którym występowali wspólnie w Liverpoolu. - Obiecał, że pomoże mi wybrać optymalny ośrodek treningowy. Na pewno wkrótce dłużej porozmawiamy - poinformował. Jego zdaniem, na papierze faworytami grupy wydają się Polacy i Rosjanie. - Gra przed własną publicznością, to zawsze przewaga, a polscy fani potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę - zaznaczył Smicer.

Rosja Polaków nie zna

Rywali znad Wisły nie zna holenderski trener Rosji Dick Advocaat. Nie potrafił wymienić żadnego nazwiska polskiego piłkarza, które zwróciło jego szczególną uwagę, tylko wydusił z siebie: "Striker", po chwili dodając, że miał na myśli Roberta Lewandowskiego. Dodał jednak, że przed Euro-2012 polski futbol i drużyna trenera Franciszka Smudy nie będą mieć dla niego tajemnic. - I nie będę musiał nawet korzystać z pomocy wielu rodaków, którzy pracowali w waszym kraju - powiedział.

Pytany o faworyta grupy A powiedział, że trudno takiego wskazać i że ma "wiele szacunku dla rywali". - To po prostu bardzo wyrównana stawka czterech zespołów, z których każdy ma szanse uplasować się w czołowej dwójce - powiedział po losowaniu w Kijowie Advocaat. Przyznał, że jeśli miałby wskazać przewagę którejś z drużyn, to zwróciłby uwagę, że Polska zagra przed własną publicznością, co zawsze dodatkowo uskrzydla i motywuje. - Mieć fanów po swojej stronie to zawsze pomaga - zaznaczył.

Bukmacherzy zmieniają kursy

Po losowaniu grup Euro 2012 bukmacherzy zmienili stawki za zwycięstwo w imprezie. Teraz większe szanse dają polskim piłkarzom, których czekają mecze z Grecją, Rosją i Czechami, niż pechowcom Duńczykom. Ich los skojarzył z Holandią, Niemcami i Portugalią.

Jeśli podopieczni Franciszka Smudy sięgną po mistrzostwo Europy, londyńscy bukmacherzy wypłacą 41 złotych za każdą postawioną na biało-czerwonych złotówkę. Taką samą stawkę proponują tym, którzy jako zwycięzców widzą Ukraińców, Greków, Chorwatów lub Czechów. Triumf grających w "grupie śmierci" Duńczyków wyceniono na 100-1.

Po losowaniu wzrosły szanse Anglii. Kurs na piłkarzy Fabio Capello spadł z 11-1 na 7-1. Jedno pozostało niezmienne. Wciąż najmniej można zarobić stawiając na Hiszpanów (3,25 za każdą postawioną złotówkę). Nieco więcej, bo 4,50 zapłacą za zwycięstwo Niemców.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...