Reality show na serio
Dodano:
Para sześćdziesięciolatków z Francji urządziła sobie reality show, rodem z "Big Brothera". Tym prawdziwsze jednak od telewizyjnego, że podglądani o niczym nie wiedzieli.
Siedemnaście kamer rejestrowało z ukrycia wszystko, co robili kolejni lokatorzy mieszkania na południu Francji, wynajmowanego przez parę sześćdziesięciolatków. Kamery zainstalowali właściciele mieszkania, para sześćdziesięciolatków - napisał regionalny dziennik "Midi Libre", który doniósł o niecodziennym odkryciu.
Zaalarmowana sprawą policja znalazła potem w ich mieszkaniu mnóstwo kaset wideo. Można było na nich obejrzeć, co dzień w dzień robili kolejni lokatorzy mieszkania, których w ostatnich miesiącach było co najmniej kilku.
Odkrycia instalacji rodem z telewizyjnego show odkrył w zajmowanym przez siebie mieszkaniu młody Francuz, pracujący w śródziemnomorskim kurorcie Banyuls-sur-mer w jednej z restauracji. Pewnego dnia, kiedy brał prysznic, zaintrygowała go wypukłość na suficie łazienki. Zaciekawiony, stanął na drabinie, zdjął podwieszane płyty i odkrył pierwszą kamerę. Po dokładnym przeszukaniu mieszkania, znalazł jeszcze szesnaście innych, pieczołowicie ukrytych w najróżniejszych miejscach. Były wszędzie - właściciele nie zapomnieli o zainstalowaniu kamer nawet w toalecie i kuchni.
Sprawą zajęła się prokuratura w niedalekim Perpignan.
em, pap
Zaalarmowana sprawą policja znalazła potem w ich mieszkaniu mnóstwo kaset wideo. Można było na nich obejrzeć, co dzień w dzień robili kolejni lokatorzy mieszkania, których w ostatnich miesiącach było co najmniej kilku.
Odkrycia instalacji rodem z telewizyjnego show odkrył w zajmowanym przez siebie mieszkaniu młody Francuz, pracujący w śródziemnomorskim kurorcie Banyuls-sur-mer w jednej z restauracji. Pewnego dnia, kiedy brał prysznic, zaintrygowała go wypukłość na suficie łazienki. Zaciekawiony, stanął na drabinie, zdjął podwieszane płyty i odkrył pierwszą kamerę. Po dokładnym przeszukaniu mieszkania, znalazł jeszcze szesnaście innych, pieczołowicie ukrytych w najróżniejszych miejscach. Były wszędzie - właściciele nie zapomnieli o zainstalowaniu kamer nawet w toalecie i kuchni.
Sprawą zajęła się prokuratura w niedalekim Perpignan.
em, pap