"Tusk i ferajna słuchają Merkel"
Zdaniem Czarneckiego proponowane przez Niemcy i Francję zmiany w unijnych traktatach mają po pierwsze umożliwić ratowanie strefy euro (co eurodeputowanego "ani ziębi, ani grzeje"), a po drugie - mają doprowadzić do tego by państwa członkowskie UE zrzekły się części suwerenności w kwestiach gospodarczych i finansowych. "Ta druga (rzecz) jest dla interesów państw narodowych tworzących UE – w tym oczywiście mojego kraju – bardzo niebezpieczna. I trzeba się jej przeciwstawić. Trzeba w tym celu zmobilizować polską opinię publiczną. A przynajmniej tę jej część myślącą patriotycznie" - podkreśla polityk PiS. Czarnecki dodaje, że bierne patrzenie na to "jak (premier Donald) Tusk i ferajna wykonują ustalenia kierowniczego tandemu Merkel – Sarko, jest nie do przyjęcia". "Ja przynajmniej takiego grzechu zaniechania na swoim sumieniu mieć nie chcę" - podsumowuje eurodeputowany PiS.
arb