Atak wody na Niemcy (aktl.)

Dodano:
Powódź pustosząca Saksonię i Bawarię rozszerza się na kolejne regiony RFN. Straty sięgają już miliardów euro. Dolny Śląsk pomaga Saksonii.
Władze landu Saksonia-Anhalt ogłosiły w środę stan klęski żywiołowej w Dessau oraz Bitterfeld. Fala powodziowa na przepływającej przez oba miasta Muldzie, dopływie Łaby, osiągnąć może wysokość nawet 8 metrów - twierdzą eksperci.

Z trzech dzielnic Dessau ewakuowano już ponad 4,5 tys. osób. Do  opuszczenia domów wezwano także 7 tys. mieszkańców dwóch miejscowości w powiecie Bitterfeld. Pod wodą znalazła się miejscowość Eilenburg, położona na wschód od Lipska. Do ewakuacji przygotowuje się stolica Saksonii-Anhaltu, Magdeburg.

Napięta sytuacja jest nadal w Saksonii. Rzeka Łaba przekroczyła swój normalny stan o pięć metrów i wylała z brzegów, zalewając centrum Drezna. Dworzec kolejowy w tym mieście przypomina gigantyczny basen, gdyż we wtorek przez wejścia wlały się do niego masy wody. Zalane zostały też tory kolejowe. Duża część miasta, wraz z zabytkowym Starym Miastem, znajduje się wciąż pod wodą.

Zwinger, jedno z najważniejszych europejskich muzeów, częściowo znajduje się pod wodą. Ochotnicy przenoszą tysiące dzieł sztuki z piwnic i parteru na bezpieczniejsze wyższe piętra. Władze muzeum poinformowały, że żadne z dzieł nie ucierpiało. Strażacy wypompowują wodę z piwnic przyległej opery Semper.

W niektórych dzielnicach Drezna zerwane zostały linie elektryczne i telefoniczne. Wielu domom w Saksonii grozi zawalenie, gdyż woda uszkodziła fundamenty. Uszkodzona jest także sieć drogowa.

Woda dotarła do wielu budynków, które zostały poważnie uszkodzone lub zniszczone podczas masowych bombardowań amerykańsko-brytyjskich pod koniec II wojny światowej, a następnie po zjednoczeniu Niemiec zostały pieczołowicie zrekonstruowane.

W czwartek spodziewane jest przejście przez miasto fali kulminacyjnej, która może mieć od 8 do 8,5 m wysokości. Fala ma podążyć w gorę rzeki, kierując się na północ Niemiec.

Władze landu oceniają wyrządzone przez powódź szkody na jeden miliard euro. Na podobną kwotę szacuje straty poniesione przez niemieckich farmerów Niemiecki Związek Chłopski (DBV). Zdaniem przewodniczącego DBV, Gerda Sonnenleitnera, kwota ta zwiększyć może się nawet do 1,5 mld euro.

Na całej długości Łaby do ewakuacji przygotowywane są kolejne miasta. Tysiące policjantów, żołnierzy i woluntariuszy zostało przewiezionych do Saksonii-Anhalt, Turyngii, Bawarii i do Ratyzbony nad brzegiem Dunaju.

W Bawarii najbardziej zagrożonym przez powódź miastem jest Ratyzbona (Regensburg). Dunaj, którego poziom podniósł się do 6,45 m i nadal wzrasta, zalał już część tamtejszego Starego Miasta.

W wyniku powodzi na wschodzie i na południu Niemiec zginęło już co najmniej dwanaście osób. Co najmniej dwie osoby uznane zostały za zaginione, zaś 95 jest rannych. "Prawdopodobnie będzie więcej ofiar - powiedział premier Saksonii Georg Milbradt, po tym jak władze nakazały ewakuację 30.000 osób. - To największa powódź, jaka kiedykolwiek miała miejsce w tym regionie". Jednak zdaniem niemieckiego meteorologa Joerga Kachelmanna, to dopiero początek powodzi.

"W swoim życiu nigdy nie widziałem, by powódź wyrządziła takie straty. (...) W ciągu jednej nocy zniszczony został wysiłek dziesięciu lat (po zjednoczeniu Niemiec - powiedział kanclerz Gerhard Schroeder, po  powrocie z Grimmy na wschodzie Niemiec."

Minister rolnictwa i ochrony konsumenta Renate Kuenast uważa, że  ulewne deszcze i wylewy rzek w znacznym stopniu zniszczyły zbiory zbóż na terenie siedmiu niemieckich krajów związkowych. W tych regionach zboże nadaje się tylko do przerobienia na paszę -  powiedziała Kuenast.

Niemiecki rząd przyjął tymczasem cały pakiet zarządzeń, których celem jest szybka pomoc powodzianom. Na bezzwrotną pomoc na zakup zniszczonego sprzętu domowego i remonty mieszkań przeznaczono 100 mln euro.

Kanclerz Schroeder zapowiedział, że środki z tego funduszu wypłacane będą "bez żadnych biurokratycznych utrudnień". Poszkodowani będą mogli ubiegać się także o niskooprocentowane kredyty z kilku funduszy, których łączna wartość wynieść ma 200 mln euro. Władze centralne zrezygnują też z dochodzenia od gmin zwrotu kosztów za udział wojska oraz służb pomocy technicznej w  akcjach ratunkowych.

***
Trzy polsko-niemieckie przejścia graniczne wstrzymały odprawy ze względu na powódź w Niemczech - poinformował rzecznik Komendanta Głównego Straży Granicznej Jarosław Żukowicz.
Wstrzymane zostały odprawy na przejściach: Porajów-Zittau (przejście dla ruchu osobowego), Sieniawka (przejście dla ruchu osobowego i towarowego do 7,5 ton) oraz Krzewina Zgorzelecka (przejście dla ruchu osobowego i rowerowego).
To ostatnie przejście pozostaje zamknięte, resztę, po kilugodzinnej przerwie, otwarto.
***
Rząd Saksonii wystąpił w środę do  dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego z prośbą o ograniczenie wypuszczania wody ze zbiornika Niedów w celu uniknięcia strat powodziowych w mieście Goerlitz.
"Po otrzymaniu informacji z Czech, że do Goerlitz zbliża się dodatkowa fala kulminacyjna o przepływie 100 m sześc. na sekundę, rząd Saksonii prosi pilnie o znaczące zmniejszenie wypuszczania wody ze zbiornika Niedów, w celu zapobiegnięcia dalszym stratom na  Starówce w mieście Goerlitz" - trak brzmi oficjalny komunikat rządu Saksonii.

W odpowiedzi na prośbę rządu Saksonii władze woj. dolnośląskiego zdecydowały się zmniejszyć wypływ wody ze zbiornika Niedów, co zdaniem Niemców, pomoże uchronić przed zalaniem miasta Goerlitz.

"Rano z Niedowa spuszczane było 250 m sześc. wody na sekundę, teraz wypływa 126 m sześc. Zbiornik został napełniony po brzegi w  czasie ostatnich opadów. Jeżeli z zasilającej zbiorniki rzeki Witki będzie do Niedowa wpływało coraz mniej wody, będziemy dalej proporcjonalnie zmniejszali wypływ" - powiedział Romuald Siepsiak z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Dolnośląskiego.

Uważa on jednak, że zbiornik w Niedowie powinien zostać w  miarę szybko opróżniony, ponieważ wkrótce mogą przyjść kolejne ulewy.

Z pomocą dla zalanego Drezna i kilku miejscowości w południowych Czechach pospieszą też władze Wrocławia.

"Doskonale wiemy, co oznacza taka powódź, a dodatkowo Drezno jest miastem partnerskim Wrocławia, więc musimy im pomóc. W 1997 roku, podczas powodzi, Drezno było pierwszym z miast, które nam pomogło. Przysłano nam wtedy m.in. bardzo potrzebną pomoc techniczną" - powiedział Stanisław Huskowski, prezydent Wrocławia.

Szykowany jest konwój z techniczną pomocą dla Drezna. Miasto chce wysłać m.in. 150 osuszaczy do budynków. Ponadto Wrocław chce zorganizować dla 350 niemieckich i czeskich dzieci wypoczynek na Dolnym Śląsku. "Od razu we Wrocławiu możemy przyjąć 150 dzieci. Proponujemy też zorganizowanie we wrześniu tak zwanych zielonych szkół. W dwóch ośrodkach, w Srebrnej Górze i Porębie, dzieci z nauczycielami mogłyby bez przeszkód się uczyć. Warunki w tych obu ośrodkach są bardzo dobre" - zapewnił Huskowski.

les, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...