Brudziński o Sikorskim: internauci pisali o nim Radek-Zdradek

Dodano:
Joachim Brudziński (fot. WPROST) Źródło: Wprost
- Radosław Sikorski, nazywany onegdaj przez internautów Radek-Zdradek, kiedy przeszedł do PO, jest politykiem o rozchwianej postawie emocjonalnej. Kiedy budowano Gazociąg Północny, mówił o pakcie Ribbentrop-Mołotow, a kiedy aspirował do stanowiska szefa NATO, mówił że trzeba do Paktu przyjąć Rosję - tak o szefie resortu spraw zagranicznych w rozmowie z Radiem Zet mówi poseł PiS Joachim Brudziński. Zapewnia też, że kiedy w zeszłym tygodniu mówił, iż Sikorski chce budowy IV Rzeszy "cytował tezy z prasy brytyjskiej".
Brudziński porusza również temat Marszu Niepodległości i Solidarności organizowanego przez PiS 13 grudnia w rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Poseł PiS nie widzi nic złego w tym, że marsz odbędzie się właśnie w tym terminie. - Dziś źle się dzieje i organizowanie demonstracji nie jest niczym nadzwyczajnym. Kiedy redaktor Blumsztajn organizował demonstracje antify i marsze oburzonych uczniów drogiego liceum, to nikt się nie oburzał. A kiedy największa partia opozycyjna chce zorganizować marsz w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, który jest również marszem protestu wobec tych skrajnie niebezpiecznych tez, które wygłosił minister Sikorski w Berlinie i w "Rzeczpospolitej" to wtedy jest sprzeciw - podkreśla poseł PiS.

Poseł PiS zapowiada jednocześnie, że jego partia 10 grudnia "odpowie Sikorskiemu merytorycznymi propozycjami Prawa i Sprawiedliwości dotyczącymi przyszłości Unii Europejskiej". - Kolejnym etapem będą propozycje zapisania w polskiej konstytucji takich regulacji, które uniemożliwią urzędnikom w Brukseli ingerowanie w sprawy, które są kompetencjami państw narodowych - dodaje. I ubolewa, że w obecnych, trudnych czasach dla UE "brakuje Lecha Kaczyńskiego i polskiej elity, która zginęła w Smoleńsku". - Dziś dzieją się takie rzeczy, które nie miałyby prawa się dziać gdyby żył prezydent Lech Kaczyński, choćby wywiad Sikorskiego dla "Rzeczpospolitej" (minister mówił w nim m.in. że państwa członkowskie UE powinny mieć zakres autonomii podobny do tego, jaki jest udziałem poszczególnych stanów w USA - red.) - podkreśla Brudziński.

Marsz Niepodległości i Solidarności jest organizowany m.in. w proteście przeciwko wystąpieniu ministra Sikorskiego w Berlinie. Sikorski apelował tam o głębszą integrację UE oraz o większe zaangażowanie Niemiec w reformowanie strefy euro i ratowanie europejskiej waluty.

Radio Zet, arb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...