Komuniści Ziuganowa: rozszerza się strefa masowych fałszerstw
Czytaj więcej o wyborach w Rosji na Wprost.pl:
Demokracji po rosyjsku ciąg dalszy. Teraz przeszkadzają Limonowowi
Miedwiediew: fałszowano wybory? Kazałem to sprawdzić
"Dosyć kłamstw". Protest w Paryżu przeciw rosyjskim wyborom
Wojsko na ulicach Moskwy. Opozycja demonstruje
KPRF w wyborach do niższej izby rosyjskiego parlamentu z 4 grudnia zdobyła 19,19 proc. głosów. Dało jej to 92 mandaty w Dumie, gdzie dotychczas miała 57 (przed czterema laty zdobyła 11,57 proc. głosów). Partia Ziuganowa - podobnie jak cztery lata temu - ustąpiła tylko Jednej Rosji, na której czele stoi Putin, a której listę wyborczą w obecnych wyborach parlamentarnych otwierał Miedwiediew. Według Centralnej Komisji Wyborczej (CKW), Jedna Rosja uzyskała 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej Dumie, tj. większość absolutną. W poprzedniej Dumie partia ta miała 315 mandatów, czyli większość kwalifikowaną.
"Rozszerza się strefa naruszeń i fałszerstw"
KPRF ogłosiła, że nie uznaje ogłoszonych przez CKW wyników wyborów w Mordowii, Dagestanie, Tuwie, Czeczenii i Inguszetii. "Konstatujemy, że rozszerza się strefa masowych naruszeń i fałszerstw. Wśród takich terytoriów znalazły się obwody: tambowski, saratowski, rostowski i tulski, a także Kraj Krasnodarski, Petersburg i region moskiewski" - oświadczono. Partia Ziuganowa przekazała, że jej prawnicy przygotowali skargi do organów ścigania i sądów dotyczące tysięcy naruszeń podczas wyborów. Zapowiedziała też, że o wszystkich tych faktach i osobach odpowiedzialnych za bezprawne działania poinformuje w specjalnej "czarnej księdze".
Chcą unieważnienia tam, gdzie były przekręty
"KPRF żąda unieważnienia wyników głosowania w regionach, okręgach municypalnych i obwodach, w których odnotowano poważne naruszenia prawa wyborczego" - głosi oświadczenie. Partia Ziuganowa wyraziła wotum nieufności przewodniczącemu CKW Władimirowi Czurowowi jako "niezdolnemu do zorganizowania uczciwych i czystych wyborów". KPRF oceniła rezultaty wyborów jako "ciężką porażkę reżimu rządzącego".
Opozycja też protestuje
Fałszerstwa wyborcze władzom Rosji zarzuciły również inne ugrupowania opozycyjne. W sobotę wyprowadziły one na ulice Moskwy około 25 tys. ludzi - a zdaniem niektórych źródeł nawet 40 tys. - oburzonych oszustwami przy urnach wyborczych. Akcje protestacyjne odbyły się też w kilkudziesięciu innych miastach Rosji. W Petersburgu demonstrowało ponad 10 tys. osób, a w Nowosybirsku - 3 tys.
zew, PAP