"Financial Times" o Rosji: Putin będzie "dzielił i rządził"
"Bez wątpienia, wygodnie było myśleć w 2008 roku, kiedy Dmitrij Miedwiediew został wybrany na prezydenta, że ten absolwent prawa i fan zachodniej muzyki rockowej może przetrzeć szlaki swobodom obywatelskim w Rosji, modernizacji gospodarki i mniej wojowniczej polityce zagranicznej. Jednak we wrześniu stało się jasne, że Miedwiediew jedynie ogrzewał tron dla Putina" - zauważa gazeta. "Financial Times" ocenia następnie, że UE nie ma w swej polityce wymiernych celów wobec Rosji, którymi w przypadku USA są kontrola zbrojeń nuklearnych i współpraca związana z wojną w Afganistanie. "Metody polityki zagranicznej UE są zbyt zbiurokratyzowane, regularne szczyty UE-Rosja zbyt często mają wątłą treść, a tzw. >partnerstwo dla modernizacji< zainaugurowane z Moskwą w czerwcu 2010 roku odnotowało niewielkie postępy" - punktuje "FT".
Brytyjski dziennik ocenia, że UE stara się "stać na straży takich zasad jak: demokracja, prawa człowieka i rządy prawa, które nie są silnie zakorzenione w rosyjskiej polityce i życiu publicznym". "Rządy europejskie zdają sobie sprawę, że to nakłada nieuniknione ograniczenia w stosunkach z Rosją, jak i możliwy do osiągnięcia stopień zaufania" - zauważa dziennik.
"Financial Times" ostrzega również, że "sztuką, w której Rosjanie są mistrzami jest w polityce zagranicznej taktyka >dziel i rządź<. Często stosowali te sztuczki z powodzeniem wobec rządów UE, wykorzystując jako narzędzia dyplomacji: eksport energii, zachęty handlowe, dręczące obawy przed rosyjską siłą militarną. Teraz, kiedy Władimir Putin jest na drodze do odzyskania prezydentury w marcu 2012 roku i być może zatrzymania jej do 2024 roku, nie do odparcia może okazać się pokusa, by wrócić do starych nawyków i wykorzystać brak jedności pogrążonej w długach Europy". Gazeta zaznacza jednak, że w Europie istnieje "szeroka zgoda, że UE powinna naciskać raczej na konstruktywne zaangażowanie we współpracy z Moskwą niż na powstrzymywanie". I dodaje, że "brak zaufania do intencji Rosji utrzymuje się w Europie Środkowo-Wschodniej, ale w Polsce i kilku innych krajach jest mniej dojmujący na szczeblu rządowym, niż kiedyś".
"Poza poszukiwaniem konstruktywnych relacji ze swym sąsiadem UE pozostaje niewielki wybór. Powinna jednak to robić bez łudzenia się w kwestii perspektyw rosyjskich reform po powrocie Putina na stanowisko prezydenta" - konkluduje "Financial Times".PAP, arb