Modelowy samiec z talentem
Agnieszka Glińska, reżyserka teatralna: – Janusz jest legendą – co tu dużo gadać.
Jerzy Iwaszkiewicz, felietonista i dziennikarz motoryzacyjny: – Normalnie człowiek żyjący pod taką presją chodzi w Polsce nadęty i patrzy, gdzie tu sobie postawić pomnik. A on dalej chodzi w rozpiętej koszuli i sprawia wrażenie, że nic go nie obchodzi
Kazimierz Kutz, reżyser i senator: – To modelowy samiec, tylko w najlepszym guście, z dobrej firmy, nawet – powiedziałbym – luksusowej. Rzadko natura daje taki produkt i jeszcze łączy go z talentem. Nie mogą sobie przypomnieć nikogo, kto otwarcie mówiłby o nim źle. Oczywiście to jest Polska, więc za plecami, szeptem, owszem, ludzie mówią różnie.Głowacki miał już niemal 45 lat, kiedy postanowił podbić Broadway. Stan wojenny zastaje go – znanego w Polsce pisarza, felietonistę, autora scenariusza do „Polowania na muchy" Wajdy i współautora „Rejsu" Piwowskiego – w Londynie. Jego „Kopciucha" wystawia Danny Boyle (który później nakręci i „Trainspotting”, i „Slumdoga”). Waha się: wracać, nie wracać. Wyjeżdża do Stanów.
Tekst Aleksandry Krzyzaniak-Gumowskiej o Januszu Głowackim czytajcie już w najnowszym "Wprost", od środy w kioskach.