Urbański: Rostowski zdjął Sikorskiemu majtki przez głowę

Dodano:
Jacek Rostowski i Radosław Sikorski (fot. KPRM, Wprost)
- Stołka, fotela, szklanki - nawet w takim charakterze Polska nie uczestniczyłaby w konsultacjach dotyczących przyszłości Unii - ocenił w TVN24 Andrzej Urbański, były szef kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem Urbańskiego, niedawnym wystąpieniem minister finansów zaprzeczył wcześniejszym deklaracjom Radosława Sikorskiego odnośnie udziału Polski w pakcie fiskalnym.
- Polska nie planuje wcześniejszego, przed wejściem do euro, przyjęcia zasad fiskalnych, w tym nowej reguły wydatkowej z międzyrządowego paktu na rzecz wzmocnionej unii gospodarczej - powiedział minister finansów Jacek Rostowski w Brukseli, gdzie odbyło się pierwsze posiedzenie grupy roboczej w sprawie umowy międzyrządowej "Międzynarodowe porozumienie na rzecz wzmocnionej unii gospodarczej", tzw. paktu fiskalnego. Ponieważ Londyn zablokował zmianę traktatu UE, nowe zasady wzmacniania dyscypliny finansowej mają być wdrożone umową międzyrządową "17" oraz chętnych państw spoza strefy euro, które ostatecznie zdecydują się na jej podpisanie. Celem jest podpisanie paktu przez zainteresowane kraje do marca.

Wcześniej szef MSZ Radosław Sikorski postulował, by w krajach Unii zwiększyć dyscyplinę finansową, by sankcje za łamanie zasad były automatyczne. Według wizji Sikorskiego, Komisja Europejska, Rada Europejska i Trybunał Sprawiedliwości uzyskałyby uprawnienia do egzekwowania przestrzegania przez państwa reguły 3 proc. pułapu deficytu i 60 proc. pułapu zadłużenia.

Politycy PO i członkowie rządu chwalili ustalenia euroszczytu w Brukseli z początku grudnia, na którym uzgodniono powstanie paktu fiskalnego.

"Nie ma żadnej eurozrzutki"

Andrzej Urbański podkreślił, że deklaracja Rostowskiego stoi w sprzeczności z zapowiedziami Sikorskiego, który mówił o solidarności wszystkich państw Unii. - Nie ma żadnej eurozrzutki. Czy pan czytał ostatnie wystąpienia pana ministra Rostowskiego? On zdjął majtki ministrowi Sikorskiemu przez głowę. Po pierwsze, nie uczestniczymy w żadnym pakcie stabilizacyjnym, a po drugie Rostowski powiedział, że nie zapłacimy ani grosza, jeżeli nie zmienicie konstytucji tej instytucji - mówił Urbański.

"Polska nawet nie jest tam stołkiem"

Zmiana stanowiska Polski to, według byłego współpracownika Lecha Kaczyńskiego, efekt tego, iż Polska zorientowała się, jak niewielką rolę będzie miała w procesie decyzyjnym, jeśli dotychczasowe założenia paktu fiskalnego będą obowiązywały. Na szczycie w Brukseli ustalono, że sankcje za łamanie zasad nie będą automatyczne - będzie je można odrzucić w głosowaniu państw. Ale tylko państwa strefy euro będą miały pełnię głosu - Niemcy mogłyby głosować nad sankcjami dla Polski, Polska nie miałaby głosu w sprawie Niemiec. - Polska w tym pakcie nie uczestniczy nawet w charakterze stołka, fotela, szklanki i nie będzie nawet brała udziału w żadnych konsultacjach - przypomniał Urbański.

"Stara Unia upadła na naszych oczach"

Zdaniem Andrzeja Urbańskiego, "jesteśmy w bardzo poważnych kłopotach". Według byłego szefa Kancelarii Prezydenta, stara Unia "upadła na naszych oczach", a Sikorski "wziął w tym udział jako wolontariusz". - Bo nie ma już Unii bez Wielkiej Brytanii - stwierdził Urbański. Dodał, że najważniejsze teraz jest sprawienie, by Polska miała wzrost gospodarczy. - Jeżeli nie uda się Polsce uniknąć recesji, to wpływy do budżetu, które zapewniały do tej pory możliwość żonglowania na krawędzi zadłużenia, które jest groźne dla państwa, nagle się skończą - prognozował Andrzej Urbański.

zew, TVN24, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...