Butów dwulatka policjant nie mógł spalić. Zostały w muzeum
Na setną rocznicę zatonięcia parowca miasto planuje m.in. koncerty i festiwal filmowy. Maritime Museum of the Atlantic w Halifaksie ma największą na świecie kolekcję drewnianych przedmiotów pochodzących ze słynnego transatlantyku. W muzeum znajduje się też unikatowa pamiątka – dziecięce buty, należące do dwuletniego chłopca, który zginął w katastrofie Titanica. To wyjątek, bo w 1912 roku wszystkie ubrania ofiar spalono, by nie stały się łupem łowców pamiątek. Buty chłopca pozostały, ponieważ policjant, który pilnował ciał ofiar, nie był w stanie zmusić się do wrzucenia butów do ognia. Poszukiwania rodziny dziecka nie dały rezultatów, buciki zostały w biurku policjanta, a potem trafiły do muzeum.
Setna rocznica zatonięcia Titanica będzie miała także wymiar finansowy. Kilka dni przed rocznicą zatonięcia pechowego statku na ekrany kin w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych wejdzie wersja 3D „Titanica", filmowego przeboju z 1997 roku. Nagrodzony jedenastoma Oscarami film wyreżyserował Kanadyjczyk James Cameron, a główną piosenkę filmu „My Heart Will Go On” zaśpiewała Kanadyjka Celine Dion.
Na fali wspomnień o rejsie Titanica skorzystają biura podróży. Telewizja CNN wymienia Halifax jako jeden z dziewięciu najciekawszych celów podróży w 2012 roku, razem z wędrówkami śladami Majów (ze względu na rzekome proroctwo o końcu świata właśnie w 2012 roku według majańskiego kalendarza) czy Londynem (60-lecie panowania królowej Elżbiety II). Wspomnienie o największym statku linii White Star, przygotowuje też angielskie miasto Southampton, skąd transatlantyk wypłynął w swój feralny rejs.
Z kolei w Nowym Jorku na aukcji w setną rocznicę zatonięcia słynnego statku planuje się sprzedaż ponad 5000 przedmiotów z Titanica. Jak podał Reuters, pochodzą one z siedmiu wypraw do wraku. Nabywca musi kupić całą kolekcję.
zew, PAP