Posiłki dla ISAF-u utknęły w Karaczi. Bo NATO zabiło Pakistańczyków
Prawie jedna trzecia zaopatrzenia stacjonujących w Afganistanie i dowodzonych przez NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) dostarczana była drogą morską do portu w Karaczi na południu Pakistanu, a następnie drogą lądową do Afganistanu.
- W porcie w Karaczi znajduje się obecnie 3676 pojazdów wojskowych i kontenerów przeznaczonych dla ISAF - powiedział agencji AFP przedstawiciel władz tego największego portu morskiego w Pakistanie. W porcie tym na wznowienie transportu przez Pakistan oczekuje ponad tysiąc cystern, które mają zaopatrzyć siły ISAF w paliwo. W sobotę do Karaczi dotarło statkiem 268 pojazdów wojskowych i 132 kontenery.
26 listopada dwa posterunki pakistańskiej armii zostały ostrzelane przez siły ISAF, w wyniku czego zginęło 24 żołnierzy. NATO twierdzi, że wcześniej oddziały ISAF i afgańskich żołnierzy ostrzelano od strony Pakistanu i w odpowiedzi wezwano wsparcie z powietrza. Islamabad utrzymuje, że atak nie był niczym sprowokowany. Po tym incydencie transport zaopatrzenia dla sił ISAF przez Pakistan został wstrzymany, a rząd w Islamabadzie zapowiedział, że zrewiduje swoje stosunki z NATO i USA.
NATO przeprowadziło śledztwo i twierdzi, że wina za incydent leży zarówno po stronie ISAF, jak i armii pakistańskiej. Islamabad całkowicie odrzucił wyniki śledztwa i zażądał przeprosin.
zew, PAP