KE żąda zwrotu pomocy udzielonej liniom Malev. Chodzi o ponad 100 mln euro
KE dodała, że pomoc nie jest zgodna z unijnymi wytycznymi dotyczącymi wspierania restrukturyzowanych przedsiębiorstw, bowiem strategia rozwoju linii Malev nie pozwala na odzyskanie rentowności oraz nie przewiduje udziału inwestora prywatnego w kosztach restrukturyzacji ani tzw. środków kompensujących, które miały wynagrodzić zakłócenia konkurencji na rynku z tytułu pomocy. "Ponadto, Malev skorzystał już wcześniej w poprzednich latach z różnorodnej pomocy publicznej" - podkreśla KE. Jej zdaniem, odzyskanie pomocy od linii pozwoli przywrócić sytuację na krajowym rynku przewozów lotniczych sprzed udzielenia pomocy, a jeśli to się nie uda, to przynajmniej będzie stanowiło rodzaj remedium na zaistniałe zakłócenie konkurencji.
Po nieudanych próbach prywatyzacji narodowego przewoźnika, w 2007 r. rząd w Budapeszcie zawarł umowę o sprzedaży większości udziałów firmie AirBridge Zrt rosyjskiego miliardera Borysa Abramowicza. Ale w 2010 ogłoszono renacjonalizację zadłużonego przewoźnika i KE otworzyła śledztwo. Dotyczyło ono m.in. przejęcia przez rząd kredytów, udzielania preferencyjnych pożyczek w różnej formie, przedłużenia terminu spłaty podatków i składek społecznych oraz bezpośredniego dokapitalizowania. Suma tych środków to ok. 120 mln euro, ale niewykluczone, że część z nich się pokrywa, więc rzeczywista kwota pomocy może być mniejsza. KE nie precyzuje całej kwoty w komunikacie.
Tymczasem Węgry pilnie potrzebują porozumienia z Komisją Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie zagranicznej pomocy finansowej. Rośnie presja rynków finansowych na Węgry, a rząd premiera Viktora Orbana jest skonfliktowany z unijnymi partnerami na tle przyjętej tuż przed Nowym Rokiem ustawy ograniczającej niezależność banku centralnego oraz zmian konstytucji i wielu ustaw, które - zdaniem krytyków - stanowią zamach na demokrację.pap, ps