Nigeria: muzułmanie chcą nadal zabijać chrześcijan

Dodano:
Abubakar Shekau (fot. YouTube.pl)
Przywódca muzułmańskiej sekty Boko Haram, odpowiedzialnej za śmierć ponad 500 ludzi w zeszłym roku, rzucił wzywanie władzy prezydenta Nigerii. W nagraniu wideo zapowiada dalsze ataki na chrześcijan. Nazwa sekty Boko Haram w lokalnym języku hausa oznacza "zachodnia edukacja jest świętokradztwem".

Po zamieszkach i antychrześcijańskich atakach w Boże Narodzenie prezydent Nigerii Goodluck Jonathan wprowadził 31 grudnia stan wyjątkowy w środkowych i północno-wschodnich regionach kraju, gdzie muzułmanie atakowali świątynie chrześcijańskie. Boko Haram, która ostatnio zagroziła atakami na chrześcijan w  zdominowanej przez muzułmanów północnej Nigerii, prowadzi krwawą kampanię w celu wprowadzenie szariatu w całym 160-milionowym kraju. Tylko w zeszłym tygodniu członkowie Boko Haram zabili blisko 70 ludzi.

15-minutowe nagranie wideo umieszczone na portalu YouTube wykorzystuje rosnący brak zaufania mieszkańców muzułmańskiej północy do rządu federalnego, który wstrzymał subwencje do paliw. Likwidacja dotacji od 1 stycznia spowodowała gwałtowną podwyżkę cen i wzrost kosztów transportu oraz żywności. W Nigerii, gdzie większość ludzi żyje za 2 dolary dziennie, cena benzyny wzrosła z równowartości 45 amerykańskich centów za litr do 94 centów. Przywódca sekty, imam Abubakar Shekau, w języku hausa używanym na  północy Nigerii głosi w nagraniu: "W końcu mówią oni, że nas zabiją. Zabijają nas. Palą nasze domy. Palą nasze meczety. Wcale nas nie zostawiają. Dlatego - tak uważamy - brońmy się sami".

Shekau przejął kontrolę nad Boko Haram po zamieszkach i prześladowaniach w  lipcu 2009 roku, kiedy nigeryjskie siły bezpieczeństwa schwytały i  zabiły radykalnego duchownego Mohammeda Yusufa. Początkowo policja twierdziła, że Shekau też został zabity, ale  imam pojawił się ponownie w zeszłym roku w nagraniach audio i wideo tuż przed rozpoczęciem przez Boko Haram kampanii przemocy. Shekau wystąpił w nagraniu w kuloodpornej kamizelce kamuflażowej między dwoma kałasznikowami. Krytykował prezydenta Jonathana i  sugerował, że Boko Haram ma znacznie większe poparcie na północy kraju, niż sądzą władze. Wyliczył też obszary w Nigerii, gdzie zabici zostali muzułmanie, i wezwał przewodniczącego ugrupowania zrzeszającego chrześcijan do "pokuty" za namawianie ich do obrony.

Tymczasem w mieście Potiskum na północnym wschodzie kraju, gdzie domniemani islamiści z Boko Haram zastrzelili w barze osiem osób, doszło do kolejnych zabójstw. Na stacji benzynowej zastrzelono czterech ludzi. - Nie wiadomo, czy sprawcami byli członkowie Boko Haram - przyznał komendant policji w stanie Yobe, Tanko Lawal. 11 stycznia władze tego stanu ogłosiły zakaz używania motocykli, często wykorzystywanych przez Boko Haram do przeprowadzania ataków.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...