Girzyński: przeprosiłem Ewę Błasik, bo kocham Polskę
Dodano:
Przeprosiłem wdowę po gen. Andrzeju Błasiku, bo kocham to państwo i serce mi krwawi, gdy to państwo spotyka zło. I takie zło wdowę po gen. Błasiku spotkało. Naruszono honor wspaniałego, porządnego człowieka - tak poseł PiS Zbigniew Girzyński tłumaczył, dlaczego w imieniu polskiego państwa przepraszał wdowę po dowódcy sił powietrznych. 16 stycznia prokuratura wojskowa ujawniła, że z analizy zapisów czarnych skrzynek przeprowadzonej przez polskich biegłych wynika, że na nagraniach z kokpitu Tu-154M nie słychać głosu gen. Błasika. Wcześniej zarówno rosyjski MAK, jak i rządowa komisja Jerzego Millera utrzymywały, że w momencie katastrofy samolotu gen. Błasik znajdował się w kokpicie.
- To wyklucza wersję nacisków. Raport komisji Millera wskazywał, że niewłaściwa osoba odczytywała wysokość. To zostało obalone. Istotną rzeczą jest przywrócenie honoru i czci gen. Błasikowi. Została odebrana przez Rosjan, na co polska strona nie potrafiła zareagować. Myślę, że to dobra okazja, by wdowa usłyszała z moich ust słowo "przepraszam" - przekonywał poseł PiS. Girzyński wypomniał też rządowej komisji badającej okoliczności katastrofy smoleńskiej, że nie sprostowała ona w swoim raporcie tezy MAK-u zgodnie z którymi "pijany polski generał wywarł presję" na pilotach (MAK podał, że we krwi gen. Błasika znaleziono 0,6 promila alkoholu).
Julia Pitera odpierając zarzuty polityka PiS zwróciła uwagę, że "to Rosja powinna wszystko sprostować". - Nie róbmy za adwokatów dobrego imienia Rosji - apelowała. - Za adwokata Rosji robicie od prawie dwóch lat - odparł Girzyński.
TVN24, arb