Sprawa Costa Concordii trafi do... teatru

Dodano:
Costa Concordia uderzyła o skały i przewróciła się wieczorem 13 stycznia (fot. EPA/MASSIMO PERCOSSI/PAP)
Sąd w Grosseto w Toskanii, prowadzący postępowanie w sprawie katastrofy statku Costa Concordia, wynajął miejscowy teatr, bo tylko w nim może pomieścić się ponad 4200 osób, które były na pokładzie statku w momencie katastrofy. Teraz wszystkie osoby, które przeżyły przewrócenie się statku (dotychczas znaleziono ciała 16 ofiar, ponad 20 osób uznaje się za zaginione) zostaną wezwane na tzw. postępowanie incydentalne. Jego termin wyznaczono na 3 marca.

Na pokładzie włoskiego wycieczkowca, który 13 stycznia uderzył o skałę, wśród ludzi z całego świata było 12 obywateli polskich - pasażerów i członków załogi. Do teatru Moderno w Grosseto, zgodnie z wydaną decyzją sędzi do spraw śledztwa, mają przybyć obywatele ponad 60 krajów, którzy uczestniczyli w katastrofie morskiej u wybrzeży wyspy Giglio. Postępowanie incydentalne służy do rozstrzygnięcia kwestii ubocznych pojawiających się w ramach postępowania właściwego. W tym przypadku chodzi o sprawę czarnej skrzynki statku, która jest jednym z wątków dochodzenia w sprawie okoliczności katastrofy. 

Włoskie media podały, że sędzia Valeria Montesarchio, która podjęła decyzję o wezwaniu wszystkich pasażerów statku, chce zagwarantować jak najszerszy udział uczestników wydarzeń w tym postępowaniu. Dlatego wiadomość o tym nadzwyczajnym spotkaniu chce nagłośnić za pośrednictwem agencji prasowych, prasy, portali internetowych i publikacji w różnych językach. Wezwanie dotyczy dokładnie 4228 osób, które były na pokładzie, bądź ich reprezentantów prawnych. "To istna wieża Babel" - podkreśla agencja Ansa zwracając uwagę na nadzwyczajność tego wydarzenia. Na postępowanie w teatrze wezwanie otrzymają także przedstawiciele kierownictwa armatora, Costa Crociere, i włoskiej organizacji obrony praw konsumentów Codacons, występującej w imieniu pasażerów.

Wielu pasażerów statku ma już swoich adwokatów, którzy będą zabiegać o odszkodowania od armatora za katastrofę, spowodowaną według prokuratury przez kapitana. Kapitan jednostki miał lekkomyślnie podpłynąć za blisko wyspy Giglio, w rezultacie czego olbrzymi statek wpadł na mieliznę i uderzył o skałę.

PAP, arb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...