Rosja nie chce kar dla Syrii. Nie poprze rezolucji ONZ
- 2 lutego w RB kontynuowano konsultacje i projekt został opublikowany w wersji ostatecznej. Ale nie padła żadna propozycja dotycząca głosowania nad tym tekstem - podkreślił wiceszef rosyjskiej dyplomacji. Agencja AP podała 2 lutego, że dokument w nowej wersji nie zawiera również apelu o utworzenie rządu jedności narodowej i przeprowadzenie wolnych wyborów. Reuters podkreślił, że nowy projekt nie krytykuje nawet sprzedaży broni do Syrii i zawiera sformułowania mające uspokoić obawy Moskwy, która twierdzi, że rezolucja może zostać wykorzystana jako usprawiedliwienie dla zbrojnej interwencji w Syrii, której Rosja jest zdecydowanie przeciwna.
Rezolucja ONZ łagodniejsza od wniosku Ligi Arabskiej
Oryginalny projekt rezolucji, oparty na planie Ligi Arabskiej, wzywał prezydenta Asada do przekazania władzy wiceprezydentowi i umożliwienia rządowi jedności narodowej przeprowadzenia w Syrii transformacji ustrojowej. Ponadto w oryginalnym dokumencie stwierdzano, że jeśli Asad w ciągu 15 dni nie zastosuje się do rezolucji, RB ONZ rozważy "dalsze środki", co interpretowano jako możliwość wprowadzenia m.in. sankcji gospodarczych. W tej wersji projekt został przedstawiony na posiedzeniu RB ONZ.
"Powstrzymajmy przemoc w Syrii"
1 lutego ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow powiedział o projekcie rezolucji, że "brakuje tam najważniejszej rzeczy: jasnej klauzuli, która wykluczałaby możliwość wykorzystania rezolucji w celu usprawiedliwienia zewnętrznej interwencji zbrojnej w sprawy Syrii". Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle wezwał wszystkie strony do wypracowania konsensu, aby przerwać eskalację "przemocy i represji w Syrii". - Wzywamy wszystkie strony i członków RB, by wykorzystali wolne godziny przed konferencją i samą konferencję, aby dojść do wspólnego stanowiska" i sprzeciwić się "zamieszkom, okrucieństwu i represjom w Syrii - powiedział Westerwelle dziennikarzom przed otwarciem 48. konferencji na temat bezpieczeństwa w Monachium. Zebrali się tam przedstawiciele 70 krajów, którzy będą obradować do 5 lutego.
Syria nie chce wspólpracy z ONZ
Władze w Damaszku odrzuciły możliwość współpracy z ONZ i społecznością międzynarodową. - Syria nigdy nie zgodzi się na naruszenie swej suwerenności. Syryjczycy są w stanie sami rozwiązać własne problemy - oświadczył 31 stycznia ambasador Syrii przy ONZ Baszar Dżaafari. Oskarżył on także "zagraniczne siły" o destabilizację sytuacji w Syrii. AFP przypomniała, że Moskwa, która jest głównym dostawcą broni dla Damaszku, nie zrezygnowała z jej eksportu w ciągu ostatniego roku, mimo krwawych zamieszek w Syrii. Pod koniec stycznia firma konsultingowa wyspecjalizowana w analizach strategicznych Oxford Analytica napisała, że Kreml nadal będzie bronić Asada na arenie międzynarodowej.
Syria kupuje broń od Rosji
Syria jest jednym z pięciu największych nabywców rosyjskiej broni. W 2010 roku trafiło do tego kraju 6 proc. całej sprzedaży rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Kontrakty na następne dostawy opiewają na 4 mld dolarów i mają zasadnicze znaczenie dla szans przetrwania niektórych rosyjskich firm. Tamtejsi eksporterzy obawiają się, że upadek Asada doprowadziłby do anulowania zamówień, a nowe władze Syrii mogłyby robić wojskowe zakupy gdzieś indziej - napisała Oxford Analytica.
ja, PAP