Liga Arabska apeluje do prezydenta Syrii: przestań zabijać

Dodano:
W Syrii giną zarówno demonstranci, jak i funkcjonariusze sił bezpieczeństwa wiernych prezydentowi (fot. EPA/SANA/PAP)
Liga Arabska po raz kolejny zaapelowała o zaprzestanie krwawej rozprawy z uczestnikami protestów w Syrii. W nocy z 3 na 4 lutego w ostrzale miasta Hims w centrum kraju zginęło ponad 230 osób, a 700 zostało rannych. W komunikacie panarabska organizacja wyraziła "głęboką dezaprobatę wobec kontynuowania i zaostrzania przemocy i walk w Syrii". Represje w Hims Liga Arabska uznała za najgorsze dotychczas.
Organizacja zaapelowała do władz syryjskich "o zaprzestanie zabijania" i "porzucenie poszukiwań takiego rozwiązania, które dowiodło nieefektywności". Liga Arabska sprecyzowała, że apel o zaprzestanie przemocy kieruje do wszystkich stron.

Kilka godzin wcześniej prezydent Parlamentu Arabskiego, organu doradczego Ligi Arabskiej, zwrócił się do wszystkich członków organizacji o zerwanie stosunków dyplomatycznych z Damaszkiem. Decyzję o wydaleniu syryjskiego ambasadora ogłosiła Tunezja, która oświadczyła, że nie uznaje już rządu Asada.

Szef syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Ramio Abdel Rahman poinformował, że liczba ofiar w Hims sięga 237. Władze syryjskie zaprzeczają, że Hims ostrzelała armia. Twierdzą, że za przemoc są odpowiedzialne "zbrojne grupy terrorystyczne", które chciały wpłynąć na wynik głosowania w ONZ. 4 lutego Rada Bezpieczeństwa głosowała nad projektem rezolucji w sprawie Syrii. Rezolucja potępiała przemoc w tym kraju i apelowała o demokratyczne zmiany. Rosja i Chiny zgłosiły wobec rezolucji weto.

Pod koniec grudnia Liga Arabska wysłała do Syrii misję obserwatorów, której działania miały sprzyjać poprawie sytuacji. Obserwatorom nie udało się jednak zapobiec dalszemu rozlewowi krwi w Syrii - według najnowszych danych liczba ofiar starć sił bezpieczeństwa z przeciwnikami prezydenta Syrii sięga 6 tysięcy.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...