"Czy jeśli Donald puści piosenkę Michałowi i Bogdanowi, to będzie piratem?"
Wypowiedź szefa ZAiKS-u wywołała liczne komentarze innych uczestników debaty. Magdalena Sadurska, która przedstawiła się jako naukowiec i twórca oświadczyła, że ZAIKS nie udzielił ochrony jej twórczości, bo uznał ją za "zbyt mało znaczącą". Zaprotestowała przy tym przeciwko podpisywaniu ACTA w jej imieniu. Inny uczestnik debaty apelował, aby nie nazywać złodziejami internautów, którzy słuchają w sieci muzyki lub oglądają filmy. - Jeśli Donald usłyszy jakąś piosenkę, zachwyci się nią i będzie się chciał tym zachwytem podzielić, przyniesie do pracy, puści Bogdanowi i Michałowi - to czy Bogdan i Michał to złodzieje, a Donald jest piratem? - pytał.
Odpowiadając na te zarzuty Komar podkreślił, że nie mówił o "złodziejach", a jedynie o "kradzieży". - Internet powinien być wolny w jak najszerszym zakresie. Płacić powinni nie ci, którzy słuchają muzyki w sieci, ale ci, którzy zarabiają na jej kopiowaniu i piratowaniu - wyjaśnił.Czytaj więcej na Wprost.pl:
Trwa debata o ACTA. Tusk: zabrakło mi wiedzy i refleksu
Tusk: debatujemy o ACTA, bo może nie wszystko zrozumieliśmyTusk debatuje, hakerzy przeszkadzają. Boni: pozwólcie nam rozmawiać
Tusk: gdybym ustąpił w sprawie ACTA, musiałbym podać się do dymisjiPAP, arb