Internauci pytają rząd: co nam da to ACTA? Zdrojewski: na razie trudno powiedzieć
Podpis pod ACTA z "szacunku do własności intelektualnej"
- Nie jesteśmy w stanie - przyznaję - bardzo dokładnie oszacować ewentualnych szans, jakie ten dokument przynosi dla polskiej twórczości, polskiego biznesu. Ale zdajemy sobie sprawę, wielokrotnie mówiliśmy o tym otwarcie, że Polska nie jest potęgą jeżeli chodzi o przemysły kreatywne, co nie znaczy, że nie powinniśmy doceniać tego co mamy - odpowiadał uczestnikom debaty Zdrojewski. Minister podkreślił, że te państwa, które "szanują własność intelektualną, dają szansę na rozwój patentów i twórczości" - jeśli te patenty chronią. Dodał, że umowa ACTA nie będzie skutkowała koniecznością dokonywania jakichkolwiek zmian w przepisach prawa krajowego. - To stanowisko towarzyszyło nam od samego początku - przekonywał.
Zdrojewski zauważył jednocześnie, że istnieje tylko jedno państwo w Europie, które na poziomie konsultacji finalnych zgłosiło ewentualny zamiar zmian prawa krajowego po przyjęciu umowy ACTA. - Była to Szwecja. Wszystkie pozostałe kraje, zgłaszając gotowość do przystąpienia do procedury ratyfikacyjnej, przyznały jednoznacznie, jednomyślnie, w sposób nie budzący wątpliwości: nie ma intencji ani zamiaru zmieniania prawa krajowego - podkreślał.
Minister kultury odpowiedział też na pytanie, dlaczego Polska podpisała ACTA i wyraziła gotowość do ratyfikacji umowy. - Zgłoszenie braku gotowości do rozmawiania o tym dokumencie, czyli zamknięcie możliwości dialogu w tej sprawie, byłoby bardzo silnym sygnałem, że jest w Europie państwo, które w tym wspólnym projekcie nie chce uczestniczyć, bez możliwości wyjaśnienia, dlaczego - wyjaśnił.Podpisaliśmy ACTA i... nic z tego nie wynika
Tymczasem wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar podkreślił, że umowa ACTA nie jest obecnie częścią polskiego porządku prawnego - stałaby się nią dopiero, gdyby została ratyfikowana. Wiceszef resortu spraw zagranicznych przekonywał, że nie ma prawnej możliwości wycofania się z podpisu pod ACTA, jaki w imieniu polskiego rządu złożyła ambasador RP w Japonii. - Jeśli państwo nie chce się wiązać taką umową, to jej nie ratyfikuje - wyjaśnił. Zarazem Szpunar zaznaczył, że podpisanie umowy to jedynie początkowy element długiego procesu ratyfikacji. Teraz - jak mówił, nawiązując do ogłoszonej w zeszłym tygodniu decyzji premiera Donalda Tuska - proces ratyfikacji został zawieszony, w celu przedyskutowania i wyjaśnienia wszelkich kwestii związanych z umową.
Według Szpunara na obecnym etapie nie ma też możliwości odstąpienia przez Polskę od ACTA na podstawie art. 41 tej umowy - o co apelował jeden z uczestników debaty. Szpunar podkreślił, że ten artykuł miałby zastosowanie dopiero po ewentualnym ratyfikowaniu ACTA przez Polskę. - ACTA nie jest częścią naszego porządku prawnego, Polska w żaden sposób nie jest tą umową związana - powtórzył. Jednocześnie Szpunar - odpowiadając na wezwania do ujawnienia polskiego mandatu negocjacyjnego w sprawie ACTA powiedział, że taki dokument nie jest podawany do publicznej wiadomości. - Żadna strona nie chce ujawniać swej strategii negocjacyjnej - tłumaczył.
Z kolei wiceminister gospodarki Mariusz Haładyj przekonywał, że należy zastanowić się nad zmianami w polskim prawie w takim kierunku, aby nadążało ono za nowymi technologiami. Przypomniał, że sprawa własności intelektualnej jest bardzo ważnym ogniwem drobnej przedsiębiorczości w wielu państwach Unii Europejskiej, a jego resort wspiera również polską aktywność w tym sektorze - dlatego, według niego, kwestia ACTA jest tak istotna.PAP, arb
Czytaj więcej na Wprost.pl:
Trwa debata o ACTA. Tusk: zabrakło mi wiedzy i refleksu
"Czy jeśli Donald puści piosenkę Michałowi i Bogdanowi to będzie piratem?"Tusk: debatujemy o ACTA, bo może nie wszystko zrozumieliśmy
Tusk debatuje, hakerzy przeszkadzają. Boni: pozwólcie nam rozmawiać
Tusk: gdybym ustąpił w sprawie ACTA, musiałbym podać się do dymisji