Były szef Sztabu Generalnego spoczął na Powązkach
- Żegnamy wielce zasłużonego żołnierza, z którego osobą wiąże się jedno z najważniejszych wydarzeń w historii naszego kraju i sił zbrojnych, jakim było przystąpienie Polski do sojuszu północnoatlantyckiego - powiedział szef MON. - Jego cały żołnierski życiorys był ściśle związany z trudną historią naszej ojczyzny - dodał Siemoniak. Również szef SG WP gen. Mieczysław Cieniuch podkreślił, że pod dowództwem Szumskiego polskie wojsko spełniło wymagania, stawiane jako warunek członkostwa Polski w NATO. - Nie raz stawałeś przed wyzwaniami, gdzie drogę postępowania wyznacza rozkaz i poświęcenie - dodał Cieniuch.
Przewodniczący mszy w katedrze polowej biskup polowy WP Józef Guzdek przypomniał, że w styczniu emerytowany generał został odznaczony medalem Ordynariatu Polowego Milito pro Christo. - Dla niego niezwykle ważne było każde spotkanie z drugim człowiekiem. I troska o to, aby przez te spotkania świat stawał się choć odrobinę lepszy - mówił Guzdek. Pożegnalne słowo, przesłał, nieobecny z powodu choroby, były prezydent, gen. Wojciech Jaruzelski. "W czasie jego wieloletniej służby zmieniały się świat, Europa, Polska i jej siły zbrojne, podstawową dewizą generała było jednak zawsze: ojczyźnie jak najlepiej służyć. Koleżeński, pogodny, skromny dał się nie tylko szanować, ale również po prostu lubić" - napisał Jaruzelski w odczytanym liście.
Generał został pochowany z ceremoniałem wojskowym, kompania honorowa oddała salwę. Szumskiego odprowadzili na Wojskowe Powązki m.in. były minister obrony Janusz Onyszkiewicz i wojskowi w stanie spoczynku, wśród nich jedyny polski kosmonauta gen. Mirosław Hermaszewski.
Henryk Szumski miał 71 lat. Zmarł tragicznie 30 stycznia, śmiertelnie raniony przez jednego z synów. Sprawca przebywa w areszcie. W latach 1997-2000 Szumski był szefem Sztabu Generalnego WP. W 2001 r. przeszedł na emeryturę. W latach 2000-2005 był członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Z wojskiem związał się w 1961 r. wstępując do szkoły oficerskiej. W stopniu pułkownika dowodził 12. Dywizją Zmechanizowaną w Szczecinie, która uczestniczyła w pacyfikacji strajku w Stoczni Szczecińskiej i innych zakładach. Był kawalerem m.in. Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Złotego Krzyża Zasługi, a także Złotego Krzyża Honorowego Bundeswehry, został też odznaczony Orderem francuskiej Legii Honorowej.pap, ps