Piskorski o Tusku: merytorycznie jest słaby, nie dostrzega partaczy w rządzie
Zdaniem Piskorskiego "słabą stroną tego rządu jest, paradoksalnie, jego całkowite podporządkowanie premierowi". - W tym rządzie znaleźli się ludzie, którzy nie są dla Tuska równorzędnymi parterami, tylko, z różnych powodów, są mu podlegli bardziej niż to wynika z zasad działania Rady Ministrów. Część to ludzie spoza polityki, młodzi i wiszący wyłącznie na premierze. Wielu innych stoi na czele resortów, które są dla nich nienaturalne. Muszą się więc bardzo starać, łatwo mogą popełnić jakąś gafę, więc nie są w stanie być ani w kontrze, ani nawet na tej samej linii, co premier. Przykład Jarosława Gowina jest tu idealny. W tym rządzie nie ma osób, które byłyby w stanie bądź na posiedzeniu Rady Ministrów, bądź w innym gremium podjąć równorzędną polemikę z Tuskiem - uważa szef SD.