Serbowie z Kosowa zaakceptują władzę Prisztiny?
82 lokale referendalne zorganizowane w miejscowościach z przewagą serbskiej ludności będą czynne w godzinach 7-19. Obywatele mają odpowiedzieć "tak" lub "nie" na pytanie: "Czy akceptuje pan (pani) instytucje tzw. Republiki Kosowa mające siedzibę w Prisztinie?". Spośród 2 mln mieszkańców Kosowa 120 tysięcy to Serbowie, z których 40 tysięcy mieszka na północy.
Serbia: referendum jest niekonstytucyjne
Prezydent Serbii Boris Tadić uznał niedawno referendum za niekonstytucyjne. - Referendum spowoduje jedynie pogłębienie kryzysu. Przede wszystkim nie jest ono zgodne z konstytucją Serbii - powiedział Tadić.
Burmistrz serbskiej części Kosovskiej Mitrovicy Krstimir Pantić powiedział, że referendum wykaże, iż Serbowie z północy nie chcą, aby na ich terytorium znajdowały się kosowskie instytucje państwowe zarządzane przez Prisztinę. Starania Serbii o status kandydata do UE napotykają trudności m.in. z powodu odmawiania przez kosowskich Serbów zgody na rządy większości albańskiej w Kosowie.
Serbia w UE
Planowane przez kosowskich Serbów referendum ma się odbyć na krótko przed kolejnym szczytem UE, na którym ponownie stanie kwestia ewentualnego statusu kandydata dla Serbii. Władze w Belgradzie już wcześniej krytykowały plany referendum, podkreślając, że doprowadzi ono do wzrostu napięć w regionie i podważy starania Serbii o członkostwo w Unii Europejskiej.
Serbskie media informują, że w projekcie budżetu na 2012 rok rząd Serbii ponownie przewidział finansowanie serbskich instytucji w Kosowie, równoległych do oficjalnych, podlegających rządowi w Prisztinie. Tymczasem rozwiązanie finansowanych przez Belgrad lokalnych serbskich urzędów w Kosowie jest jednym z warunków, stawianych Serbii przez UE.
zew, PAP