Dlaczego rząd zmienia emerytury? Rostowski: bo musi
- Nie chodzi o to, że zabraknie pieniędzy w systemie emerytalnym. Bo tak jak dzisiaj system emerytalny jest skonstruowany, to on oczywiście w tym 2030 r. albo w 2040 r. się zrównoważy. Ale zrównoważy się na takiej zasadzie, że kobiety będą miały bardzo niskie emerytury - nie niższe niż dzisiaj, ale bardzo niskie w relacji do płac, które wtedy będą obowiązywały - powiedział Rostowski. Przypomniał, że pierwsza kobieta przejdzie na emeryturę w wieku 67 lat w 2040 roku.
Minister zapewnił, że nie ma dzisiaj żadnego zagrożenia dla sytuacji finansów publicznych w tym roku. - Nadmierny deficyt w tym roku zlikwidujemy, a w następnych latach będziemy go jeszcze zmniejszali - obiecał.
Premier Donald Tusk ogłosił przekazanie do konsultacji społecznych projektu reform w systemie emerytalnym. Główna zmiana to podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Rząd nie chce w tej sprawie przeprowadzić referendum, czego domaga się część opozycji. Podczas kampanii wyborczej politycy PO nie mówili, że po wygranej zechcą podnieść wiek emerytalny.
zew, PAP
Więcej pracy, mniej emerytury - szczegóły planów rządu na Wprost.pl:
Tusk: pracujcie dłużej albo podniesiemy podatkiRostowski: za 8 lat każdy Polak będzie miał pracę
Rzecznik Praw Obywatelskich: waloryzacja kwotowa jest niekonstytucyjna - sprzyja tylko biednym
Polacy: Tusk i jego rząd pracują źle
1,5 miliona podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie emerytur. "Urzędnicy wreszcie będą mieli co robić"
Komorowski: dzieci w większej ilości to wielka przyjemność
Zmiany w emeryturach dotkną też sędziów i prokuratorów
PO-Ruch Palikota - będzie koalicja emerytalna?
"Co PO mówi, to mówi. Ważne co robi". Pawlak emerytalnym optymistą
Oszczędzasz na emeryturę - płacisz mniejsze podatki? Rząd się nie zgadza
Tusk lata do domu, podatnicy płacą. Podróże premiera kosztowały 2 miliony złotych