Prezydent Grecji do niemieckiego ministra: kim pan jest, żeby nas obrażać?
Grecy palą niemieckie flagi, Niemcy się obrażają
Grecy uważają, że to Berlin narzuca im drastyczne oszczędności, i dają wyraz swojemu niezadowoleniu - demonstranci na ulicach Aten i innych greckich miast palą niemieckie flagi, a gazety opublikowały fotomontaż kanclerz Angeli Merkel w nazistowskim mundurze - informuje telewizja ntv. - Od miesięcy demonstranci sięgają nawet po ordynarne obelgi pod adresem Niemiec. A teraz celem stał się minister finansów. Nie mam żadnego zrozumienia dla takiego zachowania - podkreślił niemiecki chadek Wolfgang Bosbach w rozmowie z telewizją N24. Dodał, że krytyka pod adresem Schaeublego jest niesprawiedliwa, bo zawsze troszczył się on o pomoc dla Grecji. - Jeśli zaś mówi, że nie chcemy wlewać pieniędzy do studni bez dna, to ma całkowitą rację - dodał polityk. - Grecja nie może oczekiwać, że regularnie będzie dostawać miliardową pomoc, prowadząc dokładnie taką politykę, jak w przeszłości - podkreślił
Z kolei polityk CDU Christian von Stetten ocenił, że słowa prezydenta Grecji były "bezczelne". - Prezydent Grecji musi wiedzieć, że bez Wolfganga Schaeublego Grecja już dziś byłaby niewypłacalna. Osobiste zaangażowanie Schaeublego dla Grecji zbliżyło się go granic psychicznej i fizycznej wytrzymałości ludzkiej. Wiedzą o tym wszyscy posłowie, dlatego mają ogromny szacunek dla ministra - powiedział von Stetten w rozmowie z internetowym portalem dziennika "Die Welt". Niemiecki polityk ostrzegł też, że zachowanie Papuliasa nie wpłynie pozytywnie na głosowanie w Bundestagu nad drugim programem ratunkowym dla Grecji.
Świat pomaga Grecji, Grecja musi oszczędzać
Nowy plan pomocy międzynarodowej dla Grecji, w wysokości 130 miliardów euro, czeka na zielone światło strefy euro. Jego wypłacanie (w transzach do 2014 roku) uzależnione jest jednak m.in. od wdrażania przez Greków reform oszczędnościowych, w tym redukcji pensji i likwidacji miejsc pracy w sektorze publicznym, wskazanych przez trojkę, czyli KE, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny. W niedzielę program oszczędności przyjął parlament, jednak reformy wywołują w Grecji coraz większe protesty.
PAP, ar b