Iran ćwiczy strzelanie do izraelskich myśliwców? "Zemsta Boga" nad Zatoką Perską
Manewry, toczące się na obszarze obejmującym 190 tysięcy km kw. i mają na celu wzmocnienie koordynacji między siłami Strażników Rewolucji kontrolującymi irańskie rakiety a regularną armią - precyzuje komunikat agencji IRNA.
Tymczasem "New York Times" podkreśla, powołując się na analityków wojskowych, że gdyby Izrael zdecydował się zaatakować cztery główne obiekty nuklearne Iranu - zakłady wzbogacania uranu w Natanzu i Fordo, reaktor na ciężką wodę w Araku i zakład obróbki rudy uranu w Isfahanie - pierwszym problemem byłaby kwestia, jak się tam dostać. Są trzy możliwe trasy - na północ nad Turcją, na południe nad Arabią Saudyjską, ewentualnie nad Jordanią i Irakiem. Zarówno Izrael, jak i Zachód podejrzewają, że Teheran, pomimo irańskich zaprzeczeń, pod przykrywką programu nuklearnego w celach pokojowych przygotowuje się do produkcji broni nuklearnej.
Iran 16 lutego wyraził wolę pilnego wszczęcia negocjacji w sprawie swego programu nuklearnego z sześcioma światowymi mocarstwami. Dzień wcześniej Teheran poinformował o postępach, jakie poczyniono w pracach nad tym programem. Unia Europejska otrzymała 15 lutego odpowiedź od głównego irańskiego negocjatora do spraw nuklearnych Saida Dżalila na list szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton z prośbą o wyjaśnienie kwestii kontrowersyjnego programu nuklearnego. W piśmie Iran przekazał Ashton, że jest gotów do wznowienia negocjacji nuklearnych z wielkimi mocarstwami z grupy 5+1 (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - USA, Chiny, Rosja, Francja, Wielka Brytania - i Niemcy).
PAP, arb