Ziobryści: Mucha to "Tusko-klapa" premiera

Dodano:
Joanna Mucha (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
Politycy Solidarnej Polski skrytykowali pierwsze 100 dni działalności minister sportu i turystyki Joanny Muchy. Według nich, z potknięć minister można by się śmiać, ale organizacja Euro 2012 to już poważna sprawa, istotna dla wizerunku Polski.
Politycy SP zorganizowali konferencję prasową w dniu, w którym z  minister sportu spotkał się premier Donald Tusk, w ramach przeglądu resortów po 100 dniach działalności rządu.

Wpadki minister Muchy

Rzecznik klubu SP Patryk Jaki powiedział na konferencji, że Mucha w  resorcie sportu wprowadziła "nowe standardy rekrutacji, których symbolem są nożyczki". Nawiązał do mianowania przez Muchę Marka Wieczorka na  stanowisko wiceszefa Centralnego Ośrodka Sportu. Media zarzucały, że  Wieczorek nie ma doświadczenia w zarządzaniu ośrodkami sportowymi, a  znany był dotąd m.in. jako właściciel salonów fryzjerskich. Jaki ironizował ponadto, że Mucha "stworzyła też III ligę hokeja na  lodzie w Polsce" i "prowadziła bardzo cenne dochodzenie, które miało na  celu ustalenie sprawcy wielkiego skandalu - osoby, który była odpowiedzialna za dobór drużyn do meczu o Superpuchar Polski".

Solidarnej Polsce nie jest do śmiechu

W jego opinii, można byłoby się z tego wszystkiego śmiać, jednak organizacja piłkarskich mistrzostw Euro 2012 jest sprawą bardzo poważną, bo jest to kwestia wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. - I cała ta impreza powinna być przygotowana tak, że przysłowiowa mucha nie  siada. Niestety, ta mucha siada i to w wielu miejscach - powiedział. Andrzej Romanek (SP) odniósł się do zorganizowanego z  udziałem minister sportu telemostu między Polską i Ukrainą z okazji przypadających w środę 100 dni do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw Europy. - My wolelibyśmy, żeby zamiast telemostu pani minister budowała realne mosty wespół z panem ministrem Nowakiem - powiedział.

"Tusko-klapa" w "tuskobusie"

Odnosząc się do pierwszych 100 dni działalności rządu, które minęły 25 lutego, Romanek powiedział, że premier zamiast spotykać się z  poszczególnymi ministrami, powinien wsiąść do "tuskobusa" i spytać Polaków, jak je oceniają. - Obawiamy się jednak, że pan premier boi się wsiąść do "tuskobusa" i  wyjechać w Polskę, bo mogłaby to być "tusko-klapa" lub "tusko-tragedia" - powiedział poseł SP.

ja, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...