"Nie ma problemu Polaków w Holandii - to Holandia ma problem"
Holandia, co podtrzymał Rutte, jako jedyny kraj sprzeciwia się rozszerzeniu strefy Schengen o Rumunię i Bułgarię. Kwestia ta ma być jednym z tematów szczytu przywódców UE w Brukseli. - Na 27 państw 26 jest przekonanych, i to na 100 proc., że Schengen ma objąć Rumunię i Bułgarię, a Holandia demonstruje coraz bardziej "nieeuropejską twarz" - ocenił Tusk. Poinformował, że już podczas poprzedzającego szczyt UE posiedzenia Europejskiej Partii Ludowej liderzy europejscy rozmawiali o tym, jak przekonać Holandię, by wyszła "z niepokojącego dla niej zakrętu".
"Chcemy gwarancji, że kryteria Schengen będą przestrzegane"
Szef holenderskiego rządu przekonywał, że jego kraj nie jest przeciw rozszerzeniu strefy Schengen, lecz jedynie chce gwarancji, że kryteria Schengen będą przestrzegane. - Dotychczas tak nie jest. Jest postęp, ale niewystarczający - powiedział Rutte. Premier Holandii spotkał się w czwartek z Martinem Schulzem z inicjatywy przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, by rozmawiać m.in. na temat portalu, który zbiera donosy m.in. na imigrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polaków. Portal stworzyła skrajnie prawicowa Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa.
- Potępiamy ten portal, musimy walczyć z wszelkimi formami ksenofobii - powiedział Schulz. Słowa potępienia nie padły z ust Ruttego. - Ten portal nie jest stroną rządową. Nie komentuję każdej inicjatywy PVV - powiedział. Podkreślił, że jego rząd popiera europejskie prawa dotyczące mniejszości i przepływu pracowników.
Kontrowersyjny portal
Jak twierdzą twórcy portalu, ma on pomóc w zbadaniu negatywnych zjawisk, jakie nasiliły się w Holandii wraz z imigracją, takich jak przestępczość, alkoholizm, narkomania czy porzucanie śmieci. Przypominają, że odkąd w maju 2007 roku Holandia otworzyła swój rynek pracy dla nowych państw członkowskich UE, w tym Polski, do kraju przybyło ok. 200-350 tys. imigrantów zarobkowych. Ambasadorzy 10 państw - Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji, Słowenii i Węgier - w liście otwartym zdystansowali się w lutym od portalu, który określono jako "godną ubolewania, wyraźnie dyskryminującą inicjatywę". Holenderski rząd odmówił zamknięcia strony, argumentując, że to wyłączna sprawa partii PVV.
ja, PAP