Chiny i Rosja też wzywają Syrię, by zezwoliła na pomoc humanitarną

Dodano:
Dyplomaci zapełniają papier, w Syrii leje się krew (fot. EPA/LCC/PAP)
Rosja i Chiny dołączyły do pozostałych krajów Rady Bezpieczeństwa ONZ, wyrażając rozczarowanie faktem niewpuszczenia przez Damaszek wysłanniczki ONZ ds. humanitarnych, która miała ocenić sytuację w Syrii. Wezwały, by Syria natychmiast to uczyniła. 29 lutego władze w Damaszku odmówiły zastępczyni sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Valerii Amos wjazdu na terytorium kraju.
"Członkowie Rady Bezpieczeństwa wzywają syryjskie władze, by zapewniły Amos nieskrępowany dostęp" do ogarniętych konfliktem miejsc - głosi oświadczenie odczytane dziennikarzom przez brytyjskiego ambasadora ONZ Marka Lyalla Granta. Wielka Brytania pełni w tym miesiącu rotacyjne przewodnictwo w Radzie. RB zaapelowała także do Damaszku o zagwarantowanie "pełnego, natychmiastowego i nieograniczonego dostępu personelu organizacji humanitarnych do wszystkich potrzebujących".

15 krajów Rady w uzgodnionym jednomyślnie oświadczeniu wyraziło także ubolewanie z powodu "gwałtownie pogarszającej się sytuacji humanitarnej" w Syrii, zwłaszcza w miastach Hims, Hama, Dara i Idlib. Według ONZ w ciągu 11-miesięcznej antyrządowej rewolty syryjskie służby bezpieczeństwa zabiły ponad 7,5 tys. cywilów. Rada wezwała również wszystkie strony konfliktu w Syrii - władze i opozycję - do współpracy z ONZ i organizacjami humanitarnymi w celu "ułatwienia dostaw pomocy humanitarnej i umożliwienia ewakuacji rannych".

To pierwsze oświadczenie Rady w sprawie Syrii. Rosja i Chiny dwa razy - w październiku 2011 roku i w lutym - zawetowały rezolucje potępiające Damaszek i przewidujące rozwiązanie polityczne na podstawie planu Ligi Arabskiej. Pekin i Moskwa argumentowały, że Zachód i kraje arabskie dążą do "zmiany reżimu" w Syrii na wzór libijski.

 

Treść uzgodnionego porozumienia została złagodzona w stosunku do pierwszej wersji. Na skutek zastrzeżeń zgłaszanych przez Rosję, Chiny i Pakistan w ostatecznym tekście zastąpiono słowa, że Rada żąda umożliwienia Amos wjazdu do Syrii, sformułowaniem, według którego RB do tego "wzywa". Anonimowi dyplomaci poinformowali, że Rosja, Chiny i Pakistan argumentowały, że nie można wysuwać takich żądań w stosunku do suwerennego kraju.

Syryjskie ministerstwo spraw zagranicznych zapewniło, że jest gotowe "przedyskutować datę" wizyty Amos w Syrii, i dodało, że wcześniej zaproponowany termin nie odpowiadał syryjskim władzom.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...