Santorum triumfuje w Kansas
Wynik ten oznacza, że Santorum zebrał 33 na 40 delegatów z Kansas na partyjną konwencję wyborczą, która nominuje kandydata Partii Republikańskiej (GOP) na prezydenta. Kandydaci są przydzielani na podstawie wyników prawyborów przeprowadzanych w poszczególnych stanach. Zwycięstwo w Kansas ma dla byłego senatora znaczenie o tyle, że oznacza - jak mówi cytowany przez Reutera analityk Ruy Teixeira - iż nie rezygnuje on w walce o partyjną nominację. Santorum mógł liczyć na poparcie w Kansas, uznawanym za bardzo konserwatywny stan, i prowadził tam kampanię, podczas gdy Romney zrezygnował z zabiegania o głosy.
Po wygranej 6 marca w pięciu spośród dziesięciu prawyborów Romney umocnił się na pozycji lidera. Choć w Kansas przegrał, zdobył siedmiu z 12 delegatów w Wyoming oraz dziewięciu w wyniku weekendowych prawyborów na Guam (terytorium zależnym USA) i Marianach Północnych, które mają status terytorium stowarzyszonego.
Według wyliczeń agencji Associated Press Romney ma teraz 453 delegatów na partyjną konwencję wyborczą, a Santorum - 217 delegatów. Do nominacji potrzeba minimum 1144 delegatów, a więc nawet Romneyowi wiele jeszcze brakuje. Z analiz i sondaży wynika jednak, że Santorum, a także Gingrich praktycznie nie mają już szans na dogonienie Romneya. Kolejne prawybory odbędą się 13 marca w stanach Missisipi i Alabama.
ja, PAP