Girzyński wygrał 6 głosami. "W nocy przybyło wybierających"

Dodano:
Zbigniew Girzyński (fot. mat. prasowe / girzynski.pl)
Poseł Zbigniew Girzyński minimalną większością głosów został wybrany na prezesa okręgu toruńsko-włocławskiego PiS. Dotychczasowy pełnomocnik partii w regionie Łukasz Zbonikowski twierdzi jednak, że ważność głosowania mają ocenić władze partii.
- W głosowaniu uzyskałem poparcie 51 proc. delegatów i wygrałem wybory. Podziękowałem za podwójne zaufanie, jakim mnie obdarzono, bo mój wybór to zarówno rekomendacja prezesa PiS i poparcie delegatów na zjazd - powiedział Zbigniew Girzyński po zakończeniu zamkniętego dla mediów zjazdu regionalnego PiS.

Czytaj więcej na Wprost.pl

Gosiewska: myślałam, że w PiS ponad pieniędzmi są poglądy

Szydło, Kuchciński, Jasiński... PiS wybiera władze regionów

Dotychczasowy pełnomocnik PiS w okręgu toruńsko-włocławskim, poseł Łukasz Zbonikowski relacjonował, że kandydaturę Girzyńskiego poparło 185 delegatów, głosy przeciw bądź wstrzymujące się oddało 179 osób, ale – według niego - podczas zjazdu pojawiły się wątpliwości co do liczby uprawnionych do głosowania.

- Obserwatorzy z Warszawy ogłosili wieczorem, że będą rekomendować władzom krajowym unieważnienie zjazdu z powodu licznych naruszeń procedury wyborczej. W sobotę na zatwierdzonej liście uprawnionych do udziału było 500 nazwisk, a w niedzielę rano przybyło niespodziewanie 79 kolejnych osób – powiedział Zbonikowski.

"Niech się Zbonikowski tłumaczy"

Zwycięzca wyborów, poseł Girzyński nie chciał komentować podejrzeń o naruszanie procedur. - Za organizację wyborów i ich prawidłowy, zgodny z procedurami przebieg odpowiadał ustępujący pełnomocnik okręgowy, czyli poseł Zbonikowski i niech on się z tego tłumaczy - zaznaczył.

O możliwość kandydowania podczas zjazdu na prezesa okręgu toruńsko-włocławskiego PiS ubiegali się posłowie Zbigniew Girzyński i Łukasz Zbonikowski. Zgodnie z procedurą, tylko jeden mógł otrzymać rekomendację prezesa Jarosława Kaczyńskiego i wystartować w wyborach. Rekomendację otrzymał Girzyński, ale gdyby okazało się, że nie poparła go większość delegatów, Zbonikowski miałby szansę, aby samemu wystartować w wyborach.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...