Dolnośląskie: aktywiści Greenpeace zatrzymani przez policję
"Działali w szczytnym celu"
Rzecznik prasowy Greenpeace'u Jacek Winiarski zapewnił, że wszystkim zatrzymanym w czasie przesłuchań towarzyszy adwokat i w żadnym momencie nie pozostają oni bez opieki prawnej. - Trudno jednak powiedzieć, jak długo będą trwały przesłuchania i czym się zakończą. Z naszych doświadczeń wynika jednak, że w większości przypadków tego typu sprawy są najczęściej umarzane. Nasi aktywiści działają w szczytnym celu i nigdy nikomu nie robią krzywdy – dodał.
Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, odpowiadając na zarzuty rzecznika Greenpeace'u, zapewnił, że zostały spełnione wszystkie ściśle określone warunki dotyczące osób zatrzymanych.
"Węgiel+drewno to nie zielona energia"
Akcja ekologów Greenpeace rozpoczęła się 19 marca nad ranem. Dwanaście osób m.in. z Polski, Niemiec, Węgier i Czech weszło na chłodnię kominową elektrowni. W ten sposób chcieli zwrócić uwagę na wspieranie spalania drewna zmieszanego z węglem jako energii odnawialnej. Organizacja nazywa to "oszustwem". Początkowo ekolodzy zapowiadali rozwinięcie ponadczterystumetrowego transparentu z napisem: "węgiel + drewno to nie zielona energia". Ostatecznie musieli zrezygnować z tego pomysłu z powodu bardzo silnego wiatru.
Protest trwał ponad 11 godzin i zakończył się po wydaniu informacji Ministerstwa Gospodarki, które pracuje nad regulacją prawną dotyczącą współspalania węgla z drewnem. Resort poinformował, że prowadzi działania mające na celu wyłączenie pełnowartościowego drewna z wykorzystania energetycznego. W projekcie ustawy o odnawialnych źródłach energii resort przedstawi rozwiązania mające na celu ograniczenie, a docelowo likwidację możliwości wsparcia energii elektrycznej wytworzonej w oparciu o współspalanie biomasy z paliwami kopalnymi. Ministerstwo zapowiedziało także na 21 marca spotkanie z aktywistami Greenpeace'u.
ja, PAP