Whitney Houston utonęła. "Kokaina się do tego przyczyniła"

Dodano:
Whitney Houston (fot. EPA/PATRICK SEEGER/PAP)
Whitney Houston (fot. EPA/PATRICK SEEGER/PAP)
Wokalistka Whitney Houston, którą w lutym tego roku znaleziona martwą w wannie, w hotelowym pokoju, zmarła wskutek przypadkowego utonięcia. Ciągłe zażywanie kokainy i problemy z sercem znacząco przyczyniły się do jej śmierci - poinformowało biuro koronera w Los Angeles.
Biuro koronera przedstawiło 22 marca wyniki badań toksykologicznych, które kończą - jak podkreśla agencja Associated Press - spekulacje na temat przyczyn zgonu gwiazdy. 48-letnia piosenkarka została znaleziona 11 lutego w wannie w  łazience hotelowej w Beverly Hills. Ponieważ od lat zmagała się z  uzależnieniem od narkotyków, pojawiły się spekulacje, że powodem jej śmierci mogło być przedawkowanie nielegalnych substancji.

Rzecznik biura koronera Craig Harvey poinformował, że - podczas badań - w ciele Houston znaleziono kokainę i jej metabolity (produkty metabolizmu), co, obok problemów z sercem, uznano za znaczący czynnik śmierci piosenkarki. Wyniki badań wskazują, że Houston nałogowo zażywała kokainę. Harvey dodał, że testy toksykologiczne wykazały również w ciele ślady marihuany, leku przeciwlękowego, środka zwiotczającego mięśnie i  antyhistaminę. Zastrzegł jednak, że nie przyczyniły się one do zgonu. Zaznaczył też, że śmierć wokalistki nie miała znamion przestępstwa.

PAP, arb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...