Miller nie podał Palikotowi ręki
Czy w Polsce torturowano ludzi?
Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003, i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Według informacji "GW" i "Panoramy" TVP2, warszawscy śledczy przygotowali materiał pozwalający przesłać do Sejmu dowody, pozwalające wszcząć procedurę postawienia Leszka Millera - premiera w latach 2001-2004 - przed Trybunałem Stanu.
Palikot atakuje Millera
W reakcji na publikację Janusz Palikot oświadczył, iż oczekuje, że Miller zrzeknie się immunitetu poselskiego i wycofa się z życia politycznego. - Wstyd mi za Polskę i za Leszka Millera - oświadczył szef Ruchu Palikota. Miller mówił, że publikacja o więzieniach CIA pojawia się w momencie, gdy miasteczko pod Kancelarią Premiera rozbili protestujący związkowcy. - Według mojej wiedzy, którą posiadam i wielokrotnie państwu mówiłem, w Polsce nie było tajnych więzień CIA - oświadczył szef SLD.
"Jesteśmy od siebie daleko"
Wieczorem obaj politycy spotkali się w studiu TVN24. Palikot wychodził, Miller wchodził. Panowie minęli się w korytarzu. Nie wymienili uścisku dłoni. - Nie ma co uprawiać teatru, skoro wiadomo jak daleko jesteśmy od siebie - tłumaczył Miller. Palikot przyznał, że jest skonfliktowany z Millerem.
Miller oświadczył też, że atak ze strony Palikota oznacza koniec współpracy między SLD a Ruchem Palikota "w kwestiach politycznych".
zew, PAP, TVN24