Poseł PSL chciał pomóc córkom, więc stanie przed sądem

Dodano:
Janowi K. grozi pięć lat więzienia (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Białostocka prokuratura okręgowa oskarżyła byłego podlaskiego posła PSL Jana K. o nakłonienie starosty augustowskiego do przekroczenia uprawnień w sprawie dotyczącej pozwolenia na budowę pensjonatu córek parlamentarzysty. Akt oskarżenia trafił do sądu w Augustowie. W śledztwie Jan K. nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Adam Kozub. Byłemu parlamentarzyście grozi pięć lat więzienia.
Zarzut postawiony Janowi K. dotyczy nakłaniania starosty augustowskiego Franciszka W., jako funkcjonariusza publicznego, do  przekroczenia uprawnień przy wydawaniu decyzji dotyczącej budowy pensjonatu córek byłego posła w miejscowości Bryzgiel nad jeziorem Wigry. Zgodnie z aktem oskarżenia do naruszenia prawa miało dojść między 21 listopada 2002 a 15 września 2006 roku. Chodziło o  nakłonienie starosty, by podrobił wydane w 1999 roku pozwolenie na  budowę tego obiektu tak, by możliwe było zalegalizowanie samowoli budowlanej. Według prokuratury Jan K. nakłonił starostę do sporządzenia w  całości nowej decyzję na wzór wcześniej przez niego wydanej, przy czym w  jej sentencji wpisano powiększone gabaryty budynku gospodarczego.

Starosta augustowski został już wcześniej oskarżony w tej sprawie o  przekroczenie uprawnień i sfałszowanie dokumentów. W sierpniu 2011 roku Sąd Rejonowy w Augustowie go uniewinnił, ale po apelacji prokuratury sąd odwoławczy orzeczenie uchylił i sprawę zwrócił do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. Jana K. nie objęto wówczas śledztwem, bo chronił go immunitet poselski.

Sprawa pensjonatu we wsi Bryzgiel wyszła na jaw kilka lat temu, kiedy sąsiedzi córek posła zaprotestowali przeciwko większej budowie. Sprawą zajęło się wówczas CBA. Za samowolę budowlaną córki byłego parlamentarzysty zostały ukarane grzywną. Miały też sprawę karną związaną z zarzutami oszustwa przy uzyskaniu dotacji unijnej na budowę tego pensjonatu - chodziło o  przedstawienie nieprawdziwych danych w dokumentach, aby uzyskać dofinansowanie z UE oraz kredyt w Banku Ochrony Środowiska w związku z  budową pensjonatu. Kobiety poddały się za to dobrowolnie karze więzienia w  zawieszeniu i grzywny.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...