Radio Maryja ukarane za zakazane reklamy

Dodano:
Radio ojca Tadeusza Rydzyka musi zapłacić karę za ukryte reklamy (fot.Aleksander Majdanski / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarała Radio Maryja za emisję ukrytych reklam Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, "Naszego Dziennika" i SKOK. Rada wzywała nadawcę do zaprzestania tej praktyki w październiku 2010 r.
KRRiT uznała, że ukryte reklamy znalazły się na antenie Radia Maryja w audycjach z 11, 12 i 16 maja 2011 r. - poinformowano. Według Rady, 11 maja rozgłośnia wyemitowała przekaz: "Ta ogólnopolska prasa codzienna, to już tylko czysto polska, to już tylko »Nasz Dziennik«, proszę państwa i czytając go, kupując go, wspieracie, by on istniał dalej. W ten sposób on tylko się utrzymuje, przez to, że  kupujecie go, czytacie, rozprowadzacie dalej".

Ukryte reklamy

Tego samego dnia w Radiu Maryja można było usłyszeć treści dotyczące Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej (WSKSiM) w Toruniu i SKOK: "W naszej uczelni, która mimo że jest bardzo młoda, jest wysoko notowana w rankingach, mają zajęcia bardzo dobrzy profesorzy i  wykładowcy. Serdecznie dziękujemy – Bóg zapłać – tym, którzy pomagają, by studenci mogli studiować u nas nawet za darmo. Studiować i  formować swoje osobowości. Dziękujemy m.in. SKOK-om Stefczyka oraz  indywidualnym ofiarodawcom z Polski i z Polonii".

Rada uznała, że ukrytą reklamę zawierała też audycja "Rozmowy Niedokończone" z 12 maja. Program w całości poświęcony był toruńskiej uczelni. W trakcie audycji podano numer telefonu, pod którym można dowiedzieć się o kierunkach studiów. Padały w niej także stwierdzenia: "szkoła dla ludzi z pasją", "studia inżynierskie, a nie tylko licencjackie", "wykazanie się w cv pracą w zespole jest bardzo dobrze widziane wśród pracodawców", "uczelnia czołowa w Polsce, a także w  świecie". Z kolei 16 maja transmitowane było spotkanie ze słuchaczami Radia Maryja. W trakcie transmisji o. Tadeusz Rydzyk stwierdził m.in.: "Jest taka uczelnia, będzie dziesiąty rok istnieje, jest bardzo dobrze notowana w tak zwanych rankingach, najlepsza w regionie, bardzo wysoko, bardzo wysoko w Polsce już". Podczas spotkania wykorzystano wypowiedzi studentów uczelni do zachwalania szkoły i prowadzonych w niej zajęć.

Zakazane praktyki

Zgodnie z prawem nadawanie reklamy ukrytej jest zakazane. - W  opisanych wyżej przykładach komunikatów niewątpliwy jest zamiar nadawcy osiągnięcia skutku reklamowego w interesie podmiotów autonomicznych wobec nadawcy - WSKSiM w Toruniu, "Naszego Dziennika", SKOK. Używanie przez prowadzącego i gości sformułowań o zabarwieniu promocyjnym, jednoznacznie pozytywnie wartościującym, zachęcającym do zakupu lub  udziału, zapraszającym, wyczerpuje znamiona przekazu o charakterze reklamowym - uznała Krajowa Rada.

W ocenie KRRiT tego typu przekazy - niewyodrębnione wyraźnie w  programie i nieoznaczone w sposób niebudzący wątpliwości, że są reklamami i nie pochodzą od nadawcy - sprawiają, że odbiorca może odnieść wrażenie, iż nie stanowią one materiału promocyjnego, lecz są informacją obiektywną o towarach i usługach, przekazywaną przez nadawcę. Krajowa Rada podkreśliła też, że Radio Maryja posiada status nadawcy społecznego, a taki nie może nadawać reklam lub telesprzedaży oraz  sponsorowanych audycji.

Niecałe 2 procent kary

Uwagi na temat ukrytych reklam w Radiu Maryja KRRiT kierowała do  nadawcy - Warszawskiej Prowincji Redemptorystów - w październiku 2010 r. Krajowa Rada wezwała wówczas do zaniechania tej praktyki. "Wymierzając karę organ rozważył zarówno możliwości finansowe nadawcy, jak również brak skutecznej reakcji na dotychczasowe wezwania do zaniechania niezgodnej z prawem działalności antenowej" - brzmi fragment decyzji KRRiT.

Kara w wysokości 4 tys. zł stanowi 1,66 proc. górnej granicy możliwej kary finansowej. Nadawca powinien uiścić ją w ciągu dwóch tygodni na  rachunek KRRiT. Nadawcy przysługuje odwołanie do Sądu Okręgowego w  Warszawie – Sądu Gospodarczego za pośrednictwem przewodniczącego KRRiT.

Rzecznik Warszawskiej Prowincji Redemptorystów o. Piotr Chyła nie chciał komentować tej sprawy.

ja, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...