Białystok: 11 lat więzienia za gwałty na nastolatkach

Dodano:
Wyrok białostockiego sądu nie jest prawomocny (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Na 11 lat więzienia i obowiązkową terapię po odbyciu kary skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku 27-latka, oskarżonego o dokonanie pięciu gwałtów na kobietach i usiłowanie dokonania trzech podobnych czynów. Wyrok nie jest prawomocny.

Ze względu na charakter sprawy proces jest tajny. Podobnie niejawne było uzasadnienie wyroku. Mieszkańca podbiałostockiej wsi zatrzymano w lipcu 2010 roku, po  dwóch atakach, do których doszło jednego dnia w centrum Białegostoku. Mężczyzna był już poszukiwany wiele miesięcy wcześniej, ponieważ w  mieście dochodziło do ataków i gwałtów na młodych kobietach i  nastolatkach, m.in. powracających późno w nocy do domu z dyskoteki czy  koncertu.

Po zebraniu dowodów prokuratura zarzuciła mężczyźnie także czyny, dokonane w czerwcu i październiku 2009 roku. Oba miały podobny przebieg: na tym samym osiedlu mieszkaniowym sprawca uzbrojony w nóż zaatakował ofiary. W obu przypadkach zaatakowane zostałypo dwie, wracające późno w nocy do domu, nastolatki. Raz sprawca był w kominiarce, a raz nie był zamaskowany.

Po zdarzeniu z października 2009 roku prokuratura opublikowała portret pamięciowy potencjalnego sprawcy, ale przez kolejne miesiące gwałciciela nie udawało się zatrzymać; zatrzymano go dopiero w lipcu 2010 roku.

Oskarżono go o dokonanie pięciu gwałtów na ofiarach w  wieku 15-19 lat, usiłowanie zgwałcenia trzech innych młodych kobiet i  dokonanie jednego rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Groziło mu do 15 lat więzienia, ale biegli powołani przez prokuraturę ocenili, że 25-latek w czasie popełniania przestępstw miał "ograniczoną w znacznym stopniu zdolność pokierowania swoim postępowaniem". Sąd uznał jednak, że nie było ograniczenia poczytalności i skazał go na 11 lat więzienia.

 

Sąd orzekł też, że po odbyciu kary, jako skazany za przestępstwo seksualne, mężczyzna musi obowiązkowo poddać się terapii dla sprawców przestępstw seksualnych.

is, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...