Niemiecki pisarz do Grassa: pozostałeś tym, kim stałeś się dobrowolnie - esesmanem
Utwór Grassa to "podłość" i "wstrętny wiersz" – ocenił niemiecki krytyk literacki Marcel Reich-Ranicki. Pisarz "stawia świat na głowie" - napisał Reich-Ranicki na łamach niedzielnego wydania dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
Cios w Żydów
- To Iran chce wymazać Izrael z powierzchni ziemi, prezydent (Iranu Mahmud Ahmadineżad) zapowiada to raz po raz, a Guenter Grass pisze, że jest odwrotnie – podkreśla krytyk, uważany od dziesięcioleci za wyrocznię w sprawach literatury. Jego zdaniem wiersz jest ciosem w państwo Izrael i we wszystkich Żydów. Reich-Ranicki przeżył Holokaust uciekając w roku 1942 z warszawskiego getta. Jego rodzice zginęli zamordowani przez niemieckich nazistów.
W opublikowanym w środę na łamach dziennika "Sueddeutsche Zeitung" wierszu Grass zakwestionował prawo Izraela i jego zachodnich sojuszników do prewencyjnego uderzenia na Iran, które może "wymazać z powierzchni irański naród". Zdaniem pisarza Izrael - jako mocarstwo atomowe, którego potencjał nuklearny nie podlega międzynarodowej kontroli - stanowi zagrożenie dla pokoju na świecie. Grass ostrzegł Niemcy przed dalszym dostarczaniem Izraelowi okrętów podwodnych, które mogą posłużyć do ataku na Iran.
Do chóru krytyków dołączył w sobotę pisarz Rolf Hochhuth. Pozostałeś tym, kim stałeś się dobrowolnie: esesmanem, który przez 60 lat milczał (o swojej przeszłości)" – napisał Hochhuth w "Muenchner Merkur". Oświadczył, że wstydzi się głupoty Grassa, który chciałby zablokować dostawy niemieckich łodzi podwodnych do "zagrożonego unicestwieniem" Izraela. Hochhuth jest autorem sztuki o śmierci generała Władysława Sikorskiego.
„SS! Guenni zamknij pysk"
W Getyndze nieznani sprawcy napisali na ufundowanym przez Grassa pomniku: „SS! Guenni zamknij pysk". Irański wiceminister kultury Dżawad Szamakdari pochwalił niemieckiego pisarza za "pisanie prawdy". W liście opublikowanym przez irańskie media wyraził nadzieję, że wiersz "obudzi uśpione sumienie Zachodu".
W wywiadzie dla sobotniego wydania "Sueddeutsche Zeitung" Grass podkreślił, że jego krytyka odnosiła się do polityki aktualnie urzędującego rządu izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, a nie całego państwa Izrael, ani izraelskiego społeczeństwa. - Krytykuję politykę, która kontynuuje wbrew rezolucjom ONZ politykę osadniczą. Krytykuję politykę, która tworzy wciąż nowych wrogów i prowadzi do izolacji Izraela – wyjaśnił. Pisarz zajął też stanowisko wobec zarzutów dotyczących jego służby w hitlerowskiej formacji Waffen SS. "Jestem przerażony tym, że 30-, 35- i 40- letni dziennikarze, którzy mieli szczęście dorastać w trwającym od dawna okresie pokoju, osądzają człowieka, który w wieku 17 lat powołany został do Waffen SS, a nie zgłosił się tam dobrowolnie" – powiedział Grass. Pisarz przyznał się do służby w hitlerowskich oddziałach dopiero 2006 r.
Fala krytyki
Prowokacyjny wiersz Grassa wywołał falę krytyki i oburzenia. Krytycy zarzucali mu antysemityzm i chęć relatywizowania niemieckiej winy za Holokaust. Przedstawiciele największych niemieckich partii skrytykowali stanowisko pisarza, wytykając mu ignorancję w sprawach bliskowschodnich. Premier Netanjahu nazwał "haniebnym" zrównanie jego kraju z Iranem - "reżimem, który kwestionuje Holokaust i grozi Izraelowi unicestwieniem".
Pochodzący z Gdańska pisarz otrzymał w 1999 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Sławę międzynarodową przyniosła mu tzw. gdańska trylogia - powieści "Blaszany bębenek" (1959), "Kot i mysz" (1961) i "Psie lata" (1963). Stany Zjednoczone i ich sojusznicy podejrzewają Iran o potajemne prowadzenie prac nad bronią atomową. Społeczność międzynarodowa sankcjami chce zmusić rząd w Teheranie do rezygnacji z programu, ale USA i Izrael nie wykluczają ataku na irańskie obiekty nuklearne.
eb, pap