Rosja przekazała Polsce dwa tomy akt smoleńskiego śledztwa
Z kolei Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zadeklarował, że jest gotów przystąpić do technicznych uzgodnień ze stroną polską dotyczących przekazania wraku Tu-154M, znajdującego się na lotnisku Siewiernyj koło Smoleńska.
Komitet Śledczy FR zastrzegł jednak, że sprawa przekazania Polsce wraku rozbitego samolotu zostanie rozpatrzona po zakończeniu rosyjskiego śledztwa i podjęciu decyzji procesowej. Komitet Śledczy FR przypomniał, że wrak maszyny jest dowodem również w jego śledztwie.
Gridniowa podała, że 9 kwietnia odbyła się rozmowa telefoniczna zastępcy prokuratora generalnego Rosji Aleksandra Zwiagincewa z prokuratorem generalnym Polski Andrzejem Seremetem, podczas której ten pierwszy poinformował o wysłaniu stronie polskiej kolejnych dwóch tomów akt rosyjskiego śledztwa.
Seremet podziękował rosyjskiej prokuraturze za współpracę
Rzeczniczka nie ujawniła, co zawierają te akta. Przekazała natomiast, że Seremet "podziękował rosyjskiej prokuraturze za owocną współpracę". - Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej jest w stałym dialogu z polskimi kolegami, co tydzień prowadzone są rozmowy na dany temat - dodała.
- Sprawa przekazania stronie polskiej fragmentów rozbitego samolotu, będących dowodem rzeczowym w postępowaniu karnym, zostanie rozpatrzona po zakończeniu śledztwa i podjęciu decyzji procesowej - poinformował rzecznik Komitetu Śledczego Rosji Władimir Markin. - Strona rosyjska gotowa jest rozpocząć procedurę technicznych uzgodnień dotyczących procesu przekazywania fragmentów polskim kolegom - poinformował jednocześnie.
Markin podał też, że rosyjskie śledztwo w sprawie smoleńskiej katastrofy wciąż trwa. Według niego "podstawowe prace techniczne" zostały już wykonane. - Akta sprawy liczą ponad 200 tomów. Przesłuchano ponad 500 świadków, dokonano oględzin ponad 1500 różnych przedmiotów i dokumentów. Przeprowadzono 328 ekspertyz sądowych. Pięć ekspertyz jest w toku - poinformował rzecznik.
Współpracę z polskimi organami śledczymi oceniamy jako konstruktywną
Markin podał, że Rosja skierowała do strony polskiej 17 wniosków o pomoc prawną w śledztwie i że w odpowiedzi otrzymała 46 tomów akt. Z kolei Polska - jak poinformował - przesłała stronie rosyjskiej 16 takich wniosków, a w odpowiedzi uzyskała 52 tomy akt. - Współpracę z polskimi organami śledczymi na przestrzeni całego dochodzenia oceniamy generalnie jako konstruktywną i owocną - oświadczył rzecznik Komitetu Śledczego FR.
Tydzień temu Prokuratura Generalna FR poinformowała o przekazaniu Polsce kolejnych sześciu tomów akt śledztwa smoleńskiego. Gridniowa podała wówczas, że materiały te obejmowały "kopie protokołów identyfikacji zmarłych polskich obywateli, kopie protokołów z przesłuchań krewnych i znajomych zmarłych oraz kopie aktów przekazania przedstawicielom Polski szczątków zmarłych", jak również "kopie pokwitowań odbioru rzeczy, przedmiotów, dokumentów i kosztowności, które należały do zmarłych".
Gowin będzie rozmawiał o zwrocie wraku samolotu?
Przedstawicielka Prokuratury Generalnej Rosji zaznaczyła wówczas, że w ramach pomocy prawnej w postępowaniach związanych z katastrofą smoleńską stronie polskiej przekazano łącznie 52 tomy akt rosyjskiego śledztwa. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zapowiedział, że podczas planowanego na maj spotkania z szefem rosyjskiego resortu sprawiedliwości chce poruszyć temat zwrotu wraku Tu-154M.
Wrak polskiego samolotu pozostaje w dyspozycji Komitetu Śledczego FR, który podkreśla niezmiennie, że jest on dowodem również w jego śledztwie i powinien pozostać na terytorium Rosji do końca postępowania.
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja państwowa leciała do Katynia na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Wraz z parą prezydencką śmierć ponieśli również ministrowie, parlamentarzyści, szefowie centralnych urzędów państwowych, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, a także oficerowie Biura Ochrony Rządu i członkowie załogi samolotu.
is, zew, PAP