USA: możemy przeprosić Pakistan, ale dalej będziemy go bombardować
Dodano:
Biały Dom nie zamierza zrezygnować z lotów swoich samolotów bezzałogowych nad terytorium Pakistanu - twierdzą pragnący zachować anonimowość przedstawiciele władz USA. Zakazu startu samolotów zażądał pakistański parlament w ramach nowego modelu stosunków z USA.
USA będą starały się osiągnąć porozumienie ze stroną pakistańską w sprawie dronów, jednak nie zakończą ataków tych samolotów na osoby podejrzane o terroryzm - utrzymują przedstawiciele amerykańskich władz cytowani przez Reutera. Parlament w Islamabadzie przyjął 12 kwietnia zalecenia pakistańskiego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego dotyczące nowego modelu stosunków z USA. W dokumencie zażądano m.in. zaprzestania lotów dronów (choć od spełnienia tego postulatu nie uzależniono odblokowania szlaków transportowych dla Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie).
Stosunki USA i Pakistanu uległy znacznemu pogorszeniu m.in. po amerykańskiej operacji przeprowadzonej bez wiedzy Islamabadu w maju 2011 r., w której zabity został szef Al-Kaidy Osama bin Laden. Napięta sytuacja pogorszyła się po listopadowym incydencie z udziałem lotnictwa NATO, w którym zginęło 24 pakistańskich żołnierzy. W rezultacie Pakistan zablokował drogi zaopatrzeniowe dla ISAF. Sytuacja poprawiła się nieco po serii dwustronnych spotkań na wysokim szczeblu. Według przedstawicieli obu stron osiągnięto porozumienie w niemal wszystkich kwestiach - oprócz dronów. Dlatego też USA obecnie rozważają posunięcia, które mogłyby zrekompensować Pakistanowi sprzeciw w tej sprawie.
USA rozważają wystosowanie oficjalnych przeprosin za śmierć pakistańskich żołnierzy, a także czasowe wycofanie amerykańskich sił z operacji na terytorium Pakistanu. Pod uwagę brana jest też możliwość uprzedzania Islamabadu o planowanych lotach dronów lub dozbrojenie pakistańskiej floty myśliwców F-16, aby mógł on samodzielnie przeprowadzać ataki na terrorystyczne cele. Ostatnie rozwiązanie nie ma jednak szans na realizację w świetle kolejnych dowodów na to, że pakistański wywiad ISI skrycie wspiera talibów - zastrzega Reuters.PAP, arb