"Co nam po Polsce bez Boga" - katolicy przemaszerowali przez Rzeszów

Dodano:
Dotychczas organizowano marsze w obronie TV Trwam (na zdj. manifestacja w Gdańsku - fot. MICHAL FLUDRA / newspix.pl). Teraz czas na marsze przeciwko laicyzacji? Źródło: Newspix.pl
Pod hasłem „Stop laicyzacji” odbył się w Rzeszowie marsz zorganizowany przez organizacje katolickie. Wzięło w nim udział około trzech tysięcy osób. Organizatorzy marszu podkreślali, że celem akcji było zwrócenie uwagi opinii publicznej na narastającą falę dyskryminacji wobec Kościoła i kapłanów oraz pokazanie solidarności społeczności katolickiej wobec tego zjawiska.
Zdaniem senatora Solidarnej Polski Kazimierza Jaworskiego, koordynatora marszu, Polska od dwóch dekad poddawana jest głębokim procesom laicyzacyjnym, którym trzeba się sprzeciwiać. - Tym marszem chcemy dać świadectwo przeciwko laicyzacji i pokazać, że  jest wiele środowisk, które są temu przeciwne. Podkarpacie to region najbardziej tradycyjny w Europie. Chcemy, aby stąd wyszedł sygnał, że  nie zgadzamy się na zachowania godzące w Kościół - tłumaczył Jaworski.

Marsz rozpoczął się od mszy świętej, po której uczestnicy śpiewając pieśni religijne przeszli ulicami Rzeszowa na rynek. Tam przedstawiciele wszystkich stowarzyszeń i organizacji katolickich, które przyłączyły się do akcji, podpisali wspólną deklarację i zapowiedzieli, że zostanie ona przekazana papieżowi za pośrednictwem nuncjusza apostolskiego.

Według Jaworskiego akcja przeprowadzona w Rzeszowie była pierwszym tego typu marszem w kraju. W akcji wzięli udział przedstawiciele wielu organizacji i stowarzyszeń katolickich -  m.in. Akcji Katolickiej diecezji rzeszowskiej, przemyskiej i lwowskiej, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Krucjaty Młodych, Zakonu Rycerzy Jana Pawła II. Maszerując ulicami miasta nieśli oni ze sobą transparenty z hasłami: "Polska katolicka nie laicka", "Co nam po Polsce bez Boga", a na rynku wznosili okrzyki "Nie oddamy telewizji Trwam". Uczestnicy marszu nieśli także duże zdjęcia papieża i  abp. Józefa Michalika.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...