Działacz PO: onanizowanie się katastrofą smoleńską jest bardziej obrzydliwe niż zoofilia
Dodano:
Onanizowanie się Katastrofą Smoleńską tak jak robią to środowiska prawicowe jest bardziej obrzydliwe od stosunku człowieka ze zwierzęciem. Jutrzejszy dzień będzie polegał na jednym, wielkim robieniu sobie laski oraz dzieleniu polaków na lepszych i gorszych (pisownia oryg.) - napisał na swoim profilu na Facebook'u Łukasz Kulpa, były już asystent posłanki PO Iwony Kozłowskiej.
Portal enjoybydgoszcz.pl poinformował, że zaraz po uzyskaniu informacji o wpisie swojego asystenta, posłanka Platformy Obywatelskiej rozstała się ze swoim współpracownikiem. Kozłowska nie kryła zbulwersowania całą sytuacją.
Dzień po umieszczeniu kontrowersyjnych słów, Kulpa postanowił przeprosić za swoje słowa. "Nawiązując do wpisu podkreślam, iż jest to moja osobista opinia ubrana w niekonwencjonalne słowa i dość emocjonalna, ale jak bardzo odzwierciedlająca nastroje choćby z krakowskiego przedmieścia. Rozumiem, że niektóre środowiska mogły poczuć się nią urażone, za co szczerze i z całego serca przepraszam" - pisał.
Skrucha młodego działacza nie trwała jednak długo. Po kilku dniach pojawił się kolejny, ironiczny wpis odnoszący się do katastrofy smoleńskiej. - Antoni Macierewicz, człowiek o stabilności emocjonalnej Kaliguli znów poszedł na całość. Tym razem ze swoim ekspertem z Australii wykazał, że w Tupolewie doszło do dwóch wybuchów. Niestety wersja post sowieckiej brzozy, która przy współpracy z lokalną mgłą rozłupała sowiecki samolot z polską zawartością chyba jest już nieaktualna. Pozostaje czekać na kolejne odkrycia, bo robi się coraz ciekawiej! - brzmi jego ostatni wpis.
Dzień po umieszczeniu kontrowersyjnych słów, Kulpa postanowił przeprosić za swoje słowa. "Nawiązując do wpisu podkreślam, iż jest to moja osobista opinia ubrana w niekonwencjonalne słowa i dość emocjonalna, ale jak bardzo odzwierciedlająca nastroje choćby z krakowskiego przedmieścia. Rozumiem, że niektóre środowiska mogły poczuć się nią urażone, za co szczerze i z całego serca przepraszam" - pisał.
Skrucha młodego działacza nie trwała jednak długo. Po kilku dniach pojawił się kolejny, ironiczny wpis odnoszący się do katastrofy smoleńskiej. - Antoni Macierewicz, człowiek o stabilności emocjonalnej Kaliguli znów poszedł na całość. Tym razem ze swoim ekspertem z Australii wykazał, że w Tupolewie doszło do dwóch wybuchów. Niestety wersja post sowieckiej brzozy, która przy współpracy z lokalną mgłą rozłupała sowiecki samolot z polską zawartością chyba jest już nieaktualna. Pozostaje czekać na kolejne odkrycia, bo robi się coraz ciekawiej! - brzmi jego ostatni wpis.
mp, enjoybydgoszcz.pl