Kazachstan rozprawia się z terrorystami
Zostały skazane w dwóch procesach, które toczyły się przy drzwiach zamkniętych; grupę 42 osób skazano za utworzenie grupy terrorystycznej, finansowanie działań ekstremistów i zorganizowanie serii ataków, pozostałych pięciu podsądnych - za konkretne ataki w naftowym mieście Atyrau na zachodzie kraju.
Agencja Associated Press pisze, powołując się na miejscowy dziennik, że wśród skazanych, którzy mają od 22 do 32 lat, jest dwóch obywateli sąsiedniego Uzbekistanu. Agencja podkreśla, że brak jawności w tej sprawie budzi obawy o uczciwość procesu. Obrończyni praw człowieka Togżan Kizatowa powiedziała rozgłośni Radio Wolna Europa/Radio Swoboda, że na rodziny oskarżonych wywierano nacisk, by nie szukały pomocy grup wsparcia (obrońców praw człowieka).
- Powiedzieli mi, że obawiają się, że oskarżonych zastraszano - powiedziała Kizatowa. Dodała, że "oczywiste jest, że rodzice byli przestraszeni, bo chcą, by ich najbliżsi uszli z życiem". Przedstawiciele władz utrzymują, że wielu innych poszukiwanych pod zarzutem terroryzmu uciekło z kraju.
Kazachstan to, jak piszą agencje, potęga naftowa, która mimo grudniowych strajków i protestów uchodzi za względnie stabilne państwo w regionie i prowadzi pragmatyczną politykę zagraniczną; pozostaje w dobrych stosunkach nie tylko z Rosją i Chinami, lecz także z większością państw Unii Europejskiej i Stanami Zjednoczonymi.
ja, PAP