Niemcy chcą leczyć Tymoszenko. "Jej pobicie jest nie do przyjęcia"
- Jeżeli te doniesienia są prawdziwe, to postępowanie ukraińskich władz więziennych jest nie do przyjęcia oraz całkowicie niewspółmierne - powiedział Seibert dziennikarzom w Berlinie. Skrytykował politykę rządu w Kijowie wobec Tymoszenko i innych opozycjonistów jako "niemożliwą do pogodzenia z europejskimi wartościami.
Strajk głodowy może mieć "olbrzymi wpływ" na zdrowie 51-letniej Tymoszenko. - To dlatego zezwolenie na odpowiednią opiekę medyczną jest obecnie ważniejsze niż kiedykolwiek w przeszłości - wyjaśnił rzecznik. - Niemiecka oferta (leczenia chorej w szpitalu w Niemczech) jest nadal aktualna - dodał Seibert.
Jak wyjaśnił rzecznik, kanclerz Angela Merkel nie zaplanowała jeszcze wyjazdów na mecze podczas organizowanych w Polsce i na Ukrainie Mistrzostw Europy w piłce nożnej EURO2012. Obrona Tymoszenko poinformowała, że opozycjonistka od 20 kwietnia prowadzi w więzieniu strajk głodowy. Jest to protest przeciwko zastosowaniu wobec niej przemocy. Tymoszenko opublikowała następnie list, w którym oświadczyła, że została uderzona przez jednego ze strażników, którzy w nocy z piątku na sobotę bez słowa wyjaśnienia przewieźli ją z żeńskiej kolonii karnej w Charkowie do miejscowego szpitala kolejowego.
Niemiecki minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich wypowiedział się tymczasem przeciwko bojkotowi EURO 2012. "Nie groziłbym bojkotem" - powiedział polityk bawarskiej CSU. Według niego pomysł bojkotu nie jest zgodny z tym, co jest celem sportu - integracją narodów i uczciwą konkurencją wśród młodzieży. Ukraina jest współorganizatorem rozpoczynających się 8 czerwca w Warszawie Mistrzostw Europy w piłce nożnej.eb, pap