Rosyjskie rakiety spadną na Polskę? "Być może będziemy musieli atakować prewencyjnie"
Iskanderem w tarczę?
- Ulokowanie nowych broni ofensywnych na południu i północnym zachodzie Rosji w celu rażenia elementów systemu obrony przeciwrakietowej, w tym rozmieszczenie rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim, jest jednym z możliwych wariantów zniszczenia infrastruktury amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie - oznajmił Makarow. - Uwzględniając destabilizujący charakter tarczy antyrakietowej, decyzje o prewencyjnym użyciu naszych środków rażenia będą podejmowane w okresie zaostrzenia sytuacji - dodał szef rosyjskiego Sztabu Generalnego.
- Uważamy, że nasi europejscy partnerzy powinni zdecydować, czy forsowanie budowy własnego systemu obrony przeciwrakietowej NATO pod hasłem obrony przed nieistniejącym zagrożeniem rakietowym ze strony nieprzewidywalnych reżimów warte jest tego, by zmuszać Rosję do niwelowania antyrosyjskiego potencjału NATO przy użyciu środków wojskowo-technicznych, stwarzających realne zagrożenie dla krajów, na których terytorium zostaną zainstalowane amerykańskie środki antyrakietowe - oświadczył Makarow. Jednym z państw, które przyjmą na swoje terytorium elementy tarczy antyrakietowej USA jest Polska. Instalacje te około 2018 roku mają być ulokowane w bazie w Redzikowie koło Słupska. W Polsce ma też zostać rozmieszczony radar naprowadzający rakiety przechwytujące.
Z kolei Serdiukow oznajmił, że Rosji wciąż nie udaje się dojść do porozumienia z USA i NATO w sprawie tarczy. Minister podkreślił, że sytuacja jest bliska impasu. Ostrzegł przy tym, że jeśli taki stan rzeczy się utrzyma, to Moskwa zmuszona będzie do zastosowania kontrposunięć o charakterze wojskowo-technicznym. Natomiast sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew ocenił, że tarcza antyrakietowa USA w Europie będzie w stanie przechwytywać rosyjskie rakiety strategiczne już w 2018, a najpóźniej w 2020 roku. Patruszew odczytał też list prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa do uczestników konferencji, w którym gospodarz Kremla zauważył, że "jednostronne kroki w sferze obrony przeciwrakietowej nieuchronnie pociągają za sobą kontrposunięcia" oraz "stwarzają przesłanki dla konfrontacji i kosztownego wyścigu zbrojeń".
Kłótnia o tarczę
Budowa tarczy antyrakietowej w Europie jest jednym z głównych punktów spornych w relacjach między Rosją a USA i NATO. Moskwa uważa ten projekt za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa i żąda od Waszyngtonu gwarancji prawnych, że amerykański system nie będzie skierowany przeciwko Federacji Rosyjskiej. Stany Zjednoczone odmawiają takich gwarancji, ale Sojusz Północnoatlantycki zapewnia, że tarcza nie jest wymierzona w Rosję.
W listopadzie 2011 roku prezydent Miedwiediew zagroził, że w wypadku niekorzystnego dla Rosji rozwoju sytuacji z budową tarczy antyrakietowej w Europie, Moskwa odstąpi od dalszych kroków w sferze rozbrojenia i kontroli zbrojeń, a także zastosuje kontrposunięcia. Gospodarz Kremla sprecyzował, iż jednym z takich kroków będzie ulokowanie rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim. Iskander to lądowe pociski balistyczne na mobilnej platformie samochodowej. W wersji dla armii rosyjskiej mają zasięg 380-500 km. Iskandery mogą też przenosić ładunki nuklearne. Według rosyjskich mediów w Kaliningradzie mogą znaleźć się już w drugiej połowie 2012 roku.
PAP, arb