Palikot: myślałem, że Komorowski beszta Ukrainę, bo dogadał się z Niemcami...

Dodano:
- Komorowski musi być zdeterminowany. Jeśli teraz się obrazi i nie pojedzie na Ukrainę, to mamy kompletną klęskę - ocenia Janusz Palikot (fot. PAP/Jacek Turczyk)
- Bronisław Komorowski powinien jechać na finał Euro 2012 i napisać sobie na koszulce "Uwolnić Tymoszenko" - radzi prezydentowi Janusz Palikot. - Prezydent musi być zdeterminowany. Jeśli teraz Komorowski się obrazi i nie pojedzie, to mamy kompletną klęskę na Ukrainie - mówi w rozmowie z TVN24 lider Ruchu Palikota
Prezydent Bronisław Komorowski wezwał ukraiński rzad do zmian prawnych uniemożliwiających karanie za  decyzje polityczne na podstawie prawa karnego. Przeciwstawił się też bojkotowi Euro 2012. W odpowiedzi ukraiński MSZ wydał oświadczenie, w którym napisano, że  depenalizacja dokonanych przez Tymoszenko przestępstw doprowadziłaby do chaosu prawnego.

Zdaniem Janusza Palikota, apel prezydenta był "kompletną hucpą". - Prezydent naszego kraju decyduje się na bardzo ważny gest ingerowania w przepisy innego kraju, co zawsze będzie źle przyjęte. Miałem nadzieje, że Komorowski postąpił w sposób tak ryzykowny mając dogadane porozumienie z Janukowyczem, że na wezwanie Ukraina odpowie pozytywnie - ocenia Palikot. - Jeśli to  nie jest dogadane z Janukowyczem, to jest kompromitacja - dodaje.

Lider Ruchu Palikota przyznaje, że myślał, iż apel Komorowskiego jest "dogadany z Niemcami" i  prezydent wyjdzie na bohatera, który odwróci bojkot przed Euro 2012. - Jeśli miałoby się okazać, że Komorowski - żeby cokolwiek powiedzieć - wygłosił tego typu wystąpienie, nie licząc się z  konsekwencjami, to dziś wyjazd do Kijowa może już nic nie dać - ocenia Palikot.

sjk, TVN24.pl

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...