Ziobryści domagają się debaty o bojkocie Euro. "Nic o nas bez nas"
- Dziś w Parlamencie Europejskim w czasie sesji chcemy domagać się, by została przeprowadzona debata na temat Euro 2012 i reguł fair play, które powinny być przestrzegane w sporcie i polityce - powiedział Ziobro polskim dziennikarzom. - Apelujemy do wszystkich innych grup w PE, by zechciały poprzeć nasz wniosek - dodał. W jego ocenie Komisja Europejska "nie powinna ponad głowami państw członkowskich podejmować decyzji w sprawie bojkotu" mistrzostw.
Ziobro wyjaśnił, że europosłowie jego partii chcą, by debata odbyła się na sesji PE w Strasburgu 21-24 maja i dotyczyła nie tylko Euro 2012, ale i sytuacji na Ukrainie, bo "te tematy siłą rzeczy zostały połączone przez polityków". - Jest uzasadnione, by można było dyskutować na temat reguł, które funkcjonują w życiu publicznym na Ukrainie, standardów praw człowieka, ale jednocześnie o tym, by nie krzywdzić Ukrainy i Polski, nie podejmować ponad głowami naszych narodów decyzji o bojkocie" mistrzostw - oświadczył.
Europejczycy powinni interesować się Euro 2012
Europosłowie Solidarnej Polski występowali w czwartek w PE w biało-czerwonych szalikach i z kopią piłki Euro 2012. - Polscy europosłowie liczą, że taka debata skutkowałaby przyjęciem rezolucji przez PE - dodał Jacek Kurski. Rezolucja, "upominając się o poszanowanie praw wolnościowych i humanitarnych (więzionej byłej premier) Julii Tymoszenko, jednoznacznie wzywałaby do niezakłócania sportowego święta, jakim jest Euro 2012, poprzez polityczny bojkot" - wyjaśnił.
Przeciw bojkotowi Euro 2012 jest też polska delegacja we frakcji socjalistów i demokratów w PE. - Nie bojkotować Euro 2012, jeżeli chcemy pomóc Ukraińcom, to trzeba być i na Ukrainie, i w Polsce - powiedział Wojciech Olejniczak. - Apelujemy do wszystkich Europejczyków, by interesowali się tą wspaniałą imprezą, przyjechali do Polski i na Ukrainę - wezwał.
- Brak obecności na Euro 2012 znanych osób z UE, ze świata, spowoduje, że Ukraińcy odwrócą się od Unii Europejskiej - uważa Olejniczak. Według niego "są inne możliwości, aby pomóc Julii Tymoszenko", np. poprzez wywieranie nacisków politycznych na Ukrainę. - Powinni to czynić politycy w Polsce i całej UE, ale nie należy do tego mieszać sportu - oświadczył.
Aby wniosek w sprawie debaty i rezolucji - złożony przez frakcję Europa Wolności i Demokracji (szósta pod względem wielkości, liczy 34 europosłów na 753), do której należą m.in. europosłowie Solidarnej Polski - został przyjęty, musiałaby go poprzeć Konferencja Przewodniczących PE, gdzie zasiadają szefowie wszystkich frakcji politycznych. To Konferencja Przewodniczących ustala porządek obrad sesji.
Skazanie Tymoszenko pogorszyło stosunki Ukrainy z UE
Największa frakcja w PE, Europejska Partia Ludowa, gdzie zasiada PO i PSL, chce debaty, ale ogólnej o Ukrainie - poinformowały polskie służby prasowe w EPL. EPL zapowiedziała złożenie wniosku o przeprowadzenie takiej debaty z udziałem córki Julii Tymoszenko, Jewhenii, na przyszłej sesji europarlamentu. EPL chce, by w sprawie Euro 2012 zabrała głos szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Polska delegacja w EPL organizuje również Europejski Turniej Piłkarski, na który zaprasza europarlamentarzystów i który ma promować Euro 2012. Rozgrywka ma odbyć się 30 maja na Esplanadzie Solidarności przed budynkami PE. Pomysłodawcy chcą, by pojawiło się na nim 27 drużyn narodowych.
Członkowie Komisji Europejskiej z jej przewodniczącym Jose Barroso poinformowali w ostatnich dniach, że nie będą brać udziału w wydarzeniach związanych z rozpoczynającymi się w czerwcu mistrzostwami Euro 2012 na Ukrainie, która obok Polski jest gospodarzem turnieju. Chcą tym gestem zaprotestować przeciwko uwięzieniu Tymoszenko - rywalki politycznej prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycz. Jej umotywowane politycznie - zdaniem UE - skazanie na siedem lat więzienia w ubiegłym roku bardzo pogorszyło stosunki UE z Ukrainą.
mp, pap