Lewica rozpoczyna rządy na Słowacji - i zapowiada sięganie do kieszeni najbogatszych
Premier Słowacji Robert Fico otrzymał, po sześciu dniach burzliwej debaty parlamentarnej, wotum zaufania dla swojego lewicowego gabinetu. Za przyjęciem tez programowych głosowało 82 deputowanych koalicyjnego „SMERU-Społecznej Demokracji" (do jego zatwierdzenia wystarczyło 76 głosów, a w przedterminowych wyborach 10 marca lewica zdobyła 83 mandaty w 150-osobowym parlamencie).
Program rządu został zawarty w 10 punktach. Głównym celem lewicowego gabinetu ma być stabilizacja finansów publicznych i obniżenie tegorocznego deficytu budżetowego do 4,6 proc. PKB, przy wzroście PKB w wysokości 2,3 proc. W roku 2013 deficyt zostanie obniżony do 3 procent PKB.
Gabinet premiera Roberta Fico rezygnuje z 19-procentowego podatku liniowego, zastępuje go podatkiem progresywnym i wprowadza nową stawkę podatkową dla bogatych, która zostanie ustalona przez Radę Solidarności i Rozwoju złożoną z przedstawicieli środowisk społecznych i zawodowych. Dochody powyżej 33 tysięcy euro rocznie zostaną obciążone podatkiem w wysokości 25 procent. Rząd chce łagodzić skutki kryzysu odczuwalne przez obywateli Słowacji, wspierać rozwój gospodarki, walczyć z korupcją i obniżyć wysoką stopę bezrobocia, zwłaszcza wśród młodych ludzi.
Deputowani liberalno-prawicowej opozycji odmówili poparcia tez programowych lewicy. Za programem głosowało jedynie kilku posłów niewielkiego opozycyjnego, konserwatywnego ugrupowania Zwykli ludzie. Krytykowano przede wszystkim ogólnikowość samego programu i sposoby jego realizacji. Premierowi zarzucano likwidację oszczędnościowych reform, „populizm" i wprowadzanie „janosikowego podatku” dla najlepiej zarabiających, co – zdaniem prawicy – zniechęci zagranicznych inwestorów i krajowych biznesmenów powodując odpływ kapitału ze Słowacji.
PAP, arb