Wałęsa: gdybym był Tuskiem kazałbym pałować Solidarność. Sam bym spałował Dudę

Dodano:
Lech Wałęsa (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Były lider Solidarności Lech Wałęsa przekonuje na antenie Radia Zet, że gdyby znajdował się na miejscu Donalda Tuska to 11 maja kazałby "spałować" związkowców blokujących tego dnia wejścia do Sejmu. - Władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się. Ale potem: szacunek! Ktoś ich wybrał, to są przedstawiciele narodu, więc nie mogą pozwolić na opluwanie i bijatykę - podkreśla były prezydent na antenie Radia Zet.
– Panie premierze, więcej zdecydowania. Dość takiej zabawy! - apeluje do szefa rządu Wałęsa. I dodaje, że pałowałby działaczy Solidarności z "przewodniczącym Piotrem Dudą na czele". - Ja bym wyszedł i spałował za to, że nie potrafi mądrze układać stosunków w wolnej Polsce - denerwuje się były prezydent. - Na miejscu premiera albo komendanta bym sam wyszedł, żeby jakiś policjant się nie bał spałować przewodniczącego, to ja bym, jako komendant policji, sam go spałował - dodaje.

Według Wałęsy policja nie interweniowała 11 maja, bo prawdopodobnie "miała takie rozkazy" ponieważ "premier Tusk jest ugodowy". - Jednocześnie Donald Tusk szkodzi zdecydowanie władzy, bo władzę trzeba szanować w wolnym kraju. Nie można tak postępować z parlamentarzystami. Jestem obrażony, ale bardziej na premiera, na rząd i na parlamentarzystów, że nie zaprowadzili tam porządku - podkreśla laureat pokojowej nagrody Nobla.

Radio Zet, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...