Ks. Nowak dla "Wprost": Kościół wie, że prezerwatywy zapobiegają AIDS, ale...
Według Terlikowskiego wzięcie przez duchownego udziału w takiej inicjatywie byłoby "wystąpieniem przeciwko nauce Kościoła". Ks. Nowak pytany o sprawę zapewnia jednak, że w konferencji udziału nie weźmie - i podkreśla iż wie, że Kościół zaleca "właściwy styl życia i wierność" - jako metody ustrzeżenia się przed wirusem HIV.
Stanisław Kania: Fronda.pl napisała, że ksiądz weźmie udział w konferencji prasowej kampanii "Fair Play" Krajowego Centrum ds. AIDS (promującej wśród kibiców piłkarskich korzystanie z prezerwatyw dla ochrony przed zarażeniem wirusem HIV). Potwierdza ksiądz te informacje?
Ks. Arkadiusz Nowak: To nieprawda. Nie wezmę udziału w tej konferencji.Dlaczego w takim razie powiązano księdza z tą konferencją?
Fronda.pl dostała pewnie zaproszenie w którym napisano, że zaproszono do wzięcia udziału w spotkaniu ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza i mnie.
Czyli ksiądz nie ma zamiaru skorzystać z tego zaproszenia?
Tak. Odmówiłem. Nie tyle nie zgadzam się na tę akcję, ile uważam, że więcej przyniesie zamieszania niż pożytku. Tym razem poinformowałem Centrum, że nie będę się w jego akcję angażował.
Dlaczego miałoby dojść do zamieszania?
Temat wzbudza kontrowersje, co już teraz widzę po zainteresowaniu mediów. Wiedziałem, że tak będzie. Jestem przedstawicielem zakonu Kościoła Katolickiego i moja obecność na tej konferencji z przyczyn oczywistych wywołałaby kontrowersje. Media koncentrują się na wycinku kampanii Krajowego Centrum ds. AIDS i skupiają się tylko na prezerwatywie. Dlatego tym razem nie będę do tego przykładał ręki.
Jakie jest stanowisko Kościoła w sprawie korzystania z prezerwatyw?
Kościół nie dopuszcza użycia prezerwatyw, taka jest nauka Kościoła. Kościół uważa, że prezerwatywy nie są właściwym sposobem zapobiegania zarażenia wirusem HIV. Zdaniem Kościoła, są inne dostępne dla człowieka metody, które gwarantują, że uniknie się zarażenia. To właściwy styl życia i wzajemna wierność. To jest sposób Kościoła na walkę z AIDS.
Kościół dobrze wie, że medycyna dysponuje dowodami na to, iż prezerwatywy chronią przed zarażeniem wirusem HIV. Rzecz jednak w tym, że Kościół patrzy na ten problem od strony moralnej, a lekarze i politycy od strony epidemiologicznej, gdzie nie ma odniesienia do wątku moralnego. W tym wszystkim jest człowiek, który sam musi podjąć decyzję - czy jest człowiekiem wierzącym, czy niewierzącym. W Polsce nie mieszkają wyłącznie katolicy. Niektórych Polaków interesuje to, co Kościół mówi - inni zaś spojrzą na tę kampanię z zupełnie innej strony. W każdym razie, ja - nie chcąc być kartą przetargową - nie wezmę udziału w tej konferencji.