Zmęczenie Platformą może odmienić Polskę
Sondaż przypomina o starych i znanych prawdach - m.in. o tym, że elektoraty Platformy i PiS-u to w dużej mierze zbiory rozłączne i że nie trzeba spełniać wyborczych obietnic, by mieć w Polsce wysokie poparcie.
Jednak od października 2011 r. do maja 2012 r. liczba niezdecydowanych wyborców wzrosła - według sondażu - z 7 do 24 proc. To znaczący przyrost. Oznacza on, że wyborcy rozczarowani największymi partiami nazywającymi się "prawicą" nie mają na kogo głosować. Prawicowców i centrystów nie zdołali przyciągnąć ani Paweł Kowal (PJN), ani Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska), ani Janusz Korwin-Mikke (Nowa Prawica) ani Marek Jurek (Prawica RP).
To elektorat niezdecydowany, który przy najbliższej okazji znów wybierze "mniejsze zło" lub - i to bardziej prawdopodobne - zostanie w domach. Nie musi jednak tak być. Mit o zabetonowaniu polskiej sceny politycznej obalił przecież Janusz Palikot. Miejsce dla nowej siły jest.
W jakim miejscu jest Polska? Wyzwaniem jest tu budowa równej drogi na płaskim terenie, 2 mln obywateli musiało wyjechać za pracą za granicę, studenci prosto z uczelni idą do pośredniaka a prezydent USA może nas bezkarnie poniżać.
To się samo nie zmieni. Możemy to zmienić, ale tylko z pomocą mądrego przywódcy. Jest dla niego miejsce. Oby się prędko pojawił. Z obecnymi "mężami stanu" w rodzaju Tuska czy Kaczyńskiego tracimy tylko czas.
Jakub Czermiński, Wprost.pl
Czytaj więcej na Wprost.pl
"Obama nie zamierza dzwonić do Tuska. To było tylko błędne wyrażenie"
Odwrócili się od Tuska, Kaczyńskiego nie chcą
Palikot: torturowaliśmy ludzi na zlecenie USA a teraz jesteśmy oburzeni?